„Raz w roku można”? Co się stanie, jeśli zjemy dziś kilkanaście pączków – podpowiada dietetyk

„Raz w roku można”? Co się stanie, jeśli zjemy dziś kilkanaście pączków – podpowiada dietetyk

Pączki
PączkiŹródło:Pixabay / jarmoluk
Dodano: 
Najpierw obiecujemy sobie, że zjemy tylko jednego. Następnie dajemy się skusić na drugiego i trzeciego. A później? Jest nam już wszystko jedno, bo przecież „raz w roku można”. Ba! Nawet trzeba! Czy coś nam grozi jeśli zjemy w ciągu jednego dnia kilkanaście pączków? Na to i inne pytania odpowiada Anna Dymek-Kucińska, dietetyk z Centrum Medycznego Damiana.

Ewelina Celejewska: Mówi się, że w tłusty czwartek trzeba zjeść pączka. Popiera Pani czy odradza?

Anna Dymek-Kucińska: Oczywiście nikt nikogo do zjedzenia pączka nie zmusi, ale jako członkowie danego społeczeństwa lubimy kultywować tradycje, ponieważ to one stanowią o przynależności do określonej, zidentyfikowanej grupy. Tłusty czwartek obchodzony w Polsce od XVII wieku (w szerszym zasięgu od XIX), w kalendarzu chrześcijańskim stanowi uwieńczenie okresu karnawału i zwiastuje zbliżający się pełny wstrzemięźliwości okres pokutny. Jestem zwolennikiem umiaru – zatem symboliczny pączek tak, ale bezkarne „złudnie usprawiedliwione tradycją zajadanie na akord” zdecydowanie odradzam.

Kto powinien zrezygnować z pączków lub zachować umiar?

Umiar zachować powinniśmy wszyscy, ponieważ nikomu nie służy zastrzyk w nadmiarze skoncentrowanej dawki cukrów prostych i tłuszczów nasyconych, napędzającej zjawisko kompulsywnego objadania oraz uzależnienia od jedzenia, w wyniku błyskawicznego podrażniania układu nagrody i momentalnego, choć krótkotrwałego odczucia przyjemnych doznań. Organizm reaguje szokiem, bardzo szybko zastępując wydzielane endorfiny poczuciem uogólnionego spadku energii („zjazdu”) wywołanego m.in. gwałtownymi wahaniami glikemicznymi.

Oczywiście szczególny umiar zaleca się osobom z cukrzycą typu I i II, jak również zmagającym się z zaburzeniami metabolicznymi (w tym z nadwagą i otyłością), chorobami autoimmunologicznymi, czy przebywającym na bardziej restrykcyjnych leczniczych dietach eliminacyjnych.

Czy coś może się stać, jeśli w ciągu jednego dnia zjemy kilkanaście pączków?

Kilkanaście pączków nie wpędzi nas z miejsca do grobu, ale wprowadza niepotrzebny chaos w organizmie. Huśtawka poziomu glukozy wymaga wzmożonej pracy strategicznych narządów wewnętrznych, m.in. trzustki i wątroby, na których obciążenie przekłada się nasilony wyrzut enzymów oraz hormonów, kosztem obniżonej efektywności w pełnieniu pozostałych ról. Należy bowiem pamiętać, że np. samej wątrobie przypisuje się kilkadziesiąt zróżnicowanych funkcji jakie pełni w organizmie. Im więcej pokarmu, zwłaszcza ciężkostrawnego, tym dłuższy proces trawienia, a zatem również większe ryzyko dolegliwości gastrycznych.

Czytaj też:
Ile kalorii ma smalec?

Ile kalorii ma pączek i jak go spalić?

Proces trawienia i spalania to zespół sprzężeń znacznie bardziej skomplikowanych niż system zero-jedynkowy. U każdej osoby wymieniony proces będzie przebiegał w innym tempie, m.in. ze względu na genetyczne uwarunkowania metabolizmu, występujące choroby, niedobory enzymatyczne. Katowanie już „zmęczonego” wytężonym procesem trawiennym organizmu na bieżni, stanowi rozwiązanie niewłaściwe – wyczynowość, czy to przy stole, czy w sporcie jest po prostu szkodliwa.

Czym kierować się przy zakupie pączków, żeby sobie nie zaszkodzić, ale żeby też były smaczne?

Przy zakupie pączków, tak jak i w przypadku innych wyrobów spożywczych, należy kierować się składem produktu (zamieszczonym na etykiecie lub opakowaniu kartonowym w przypadku pączków pakowanych zbiorczo lub w formie informacji dostępnej u sprzedawcy). W miarę możliwości powinniśmy unikać propozycji dyskontowych w cenach promocyjnych na poziomie np. 50 groszy. Takie pączki to najczęściej cała tablica Mendelejewa pochodząca z gotowych mieszanek piekarniczo-cukierniczych zawierających m.in.: środki spulchniające, emulgatory, barwniki, konserwanty. Dodatkowo bardzo często stanowią one wyrób odtwarzany z produktu głęboko mrożonego.

Prawdziwy pączek tworzy raptem kilka składników: mąka, mleko, masło, cukier, jaja, drożdże i nadzienie na bazie owoców.

Warto podjąć wyzwanie w postaci produkcji domowych pączków, również w postaci tzw. lżejszych odpowiedników – na bazie sera, ziemniaków, czy batatów, bądź zamiast tradycyjnego smażenia na głębokim tłuszczu zastosować formę pieczenia.

Czytaj też:
Z ginekologiem o odżywianiu? Dr Oleszczuk o niedobórach, które zwiększają ryzyko raka