Wszyscy lubimy bąbelki. Ale dlaczego?

Wszyscy lubimy bąbelki. Ale dlaczego?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Pierwsza woda gazowana pojawiła się w sprzedaży w 1767 roku. Od tego czasu jej popularność nie maleje. Dlaczego jednak tak chętnie sięgamy po napoje z dodatkiem dwutlenku węgla? Naukowcy próbowali poznać odpowiedź na to pytanie.
Tysiące drobnych baniek rozbijających się o język, reakcje chemiczne powodujące znikomy - ale wciąż - ból... Dlaczego tak bardzo lubimy bąbelki? Naukowcy z National Institute of Dental and Craniofacial Research oraz z Monell Center poprosili ochotników o spożywanie napojów gazowanych w komorach ciśnieniowych, w których pęcherzyki nie mogą pęknąć. Rezultat? Wrażenia z picia były podobne.
Chemicznie rzecz ujmując, po dodaniu CO2 do wody utworzy się kwas węglowy, wykrywany przez kwaśne receptory zlokalizowane na języku. Następnie grupa enzymów znajdujących się na tych sensorach reaguje z kwasem powodując reakcję wywierającą trzaski - pisze TVN24. Gdybyśmy jednak nie czuli smaku, picie napojów gazowanych nie byłoby już takie przyjemne, gdyż wiązałoby się jedynie z lekkim bólem odczuwanym na języku.
W eksperymencie naukowców wodę gazowaną piły także myszy. Nie smakowała im.  Zwierzęta w prezencie od ewolucji dostały więcej systemów wykrywających CO2, by lepiej go wykrywać w gnijącym jedzeniu. Dlatego nie smakuje im woda sodowa. W przeciwieństwie do zwierząt, ludzie nie posiadają tylu receptorów, więc nie czują "zepsucia" w napojach i ze względu na ich orzeźwiający charakter, często po nie sięgają - cytuje naukowców z Monell Center TVN24.
sjk, TVN24, Popular Science