Pochodząca z Chin zielona herbata ma bardzo dużo zwolenników. Do jej picia przyznaje się wiele osób ze świata show-biznesu jak np. Jennifer Aniston, Lady Gaga czy Jessica Alba. Napój ten niesie ze sobą korzyści zarówno zdrowotne, jak i urodowe. Odpowiedni czas zaparzania herbaty może powodować albo pobudzenie (2-3 minuty parzenia), albo uspokojenie organizmu (powyżej 3 minut).
Zielona herbata zawiera silne przeciwutleniacze zwane katechinami. Najważniejszym z nich jest EGCG – substancja, która może zwiększyć metabolizm. Ponadto, według ostatnich badań (opublikowanych na łamach „Journal of Nutritional Biochemistry”) przeprowadzonych na myszach picie zielonej herbaty może zmniejszyć ryzyko otyłości i związanych z nią stanów chorobowych. Powszechnie wiadomo też, że zielona herbata dzięki zawartości kofeiny, może równie skutecznie jak kawa, dodawać energii.
-
Hamuje odkładanie się tłuszczu.
-
Zielona herbata ma korzystny wpływ na skórę. Opóźnia procesy jej starzenia, pomaga walczyć z trądzikiem.
-
Usprawnia krążenie krwi.
-
Oczyszcza organizm z toksyn.
-
Działa przeciwpróchniczo.
Kto nie powinien pić zielonej herbaty?
Mimo wielu zalet, zielona herbata ma też swoje wady. Nie należy wypijać więcej niż 5 filiżanek herbaty (kobiety w ciąży do 2 filiżanek), ponieważ jej nadmiar może prowadzić do nadpobudliwości, uczucia niepokoju i kłopotów ze snem. Poza tym zielona herbata zmniejsza przyswajalność żelaza, a więc może sprzyjać rozwojowi anemii. Dodatkowo wypłukuje wapń i z kości, a pita na czczo może spowodować podrażnienie żołądka. Co istotne, zieloną herbatą nie należy popijać żadnych leków. Zbyt duża ilość naparu może utrudniać wchłanianie kwasu foliowego.
Czytaj też:
Dieta arbuzowa – odchudza, nawadnia i oczyszcza z toksyn?