Osamotnienie, poczucie nieprzydatności w rodzinie i bierność czyli depresja seniora

Osamotnienie, poczucie nieprzydatności w rodzinie i bierność czyli depresja seniora

Dodano: 
Para seniorów
Para seniorów Źródło: Fotolia / Studio Mike
Mówiąc o depresji, najczęściej koncentrujemy się na 20- i 30-latkach. Dzisiejsze tempo życia i problem z utrzymaniem relacji międzyludzkich to dwa kluczowe czynniki. Coraz więcej jednak mówi się o depresji wśród dzieci i nastolatków. A co z seniorami? Okazuje się, że na depresję cierpi aż 15–30 proc. osób w wieku powyżej 65 roku życia.

Badanie „Sytuacja społeczna osób w wieku 65+” zrealizowane dla Stowarzyszenia mali bracia Ubogich przez ARC Rynek i Opinia wykazało m.in., że aż trzech na dziesięciu Polaków w wieku powyżej 80 lat mówi o odczuwanej samotności, co dziesiąty stwierdza, że zawsze lub bardzo często czuje się samotnie, a na depresję cierpi aż 15–30 proc. osób w wieku powyżej 65 roku życia.

Domy wielopokoleniowe coraz rzadziej spotykane

– W dzisiejszych czasach seniorzy mają dużą trudność w odnalezieniu się w strukturze w rodzinie, ponieważ nie jest obecny tradycyjny model rodziny, gdzie dziadkowie żyją razem ze swoimi dziećmi i wnukami. To oznacza destabilizację rodzin. Dziadkowie często mieszkają sami, bo ich dzieci i wnukowie mieszkają w innych miastach bądź krajach. W całej tej sytuacji seniorzy są zagubieni, samotni i potrzebują pomocy, o którą nie potrafią prosić, nawet swoich dzieci – mówi agencji Newseria Paulina Polek, psycholog.

Ponieważ młode małżeństwa coraz rzadziej decydują się na mieszkanie wraz z rodzicami, rośnie liczba seniorów zdanych tylko na siebie. Młodzi, którzy nie mają dla nich czasu, często nawet nie zdają sobie sprawy z tego, w jakim stanie psychicznym są ich rodzice. A ci czują się wykluczeni i osamotnieni. Do tego dochodzą też choroby – jeśli drastycznie wpływają na sprawność, mobilność i niezależność osób starszych, tym większe prawdopodobieństwo zachorowania na depresję. Seniorzy często czują się też po prostu niepotrzebni.

Senior jako mentor i głowa rodziny

– Pielęgnacja więzi rodzinnych polega głównie na tym, aby seniorzy przekazywali swoją mądrość życiową wnukom. To może zaprocentować tym, że one w przyszłości będą przekazywać tę wiedzę swoim dzieciom. Dzięki temu te relacje, mimo że rozjeżdżamy się po świecie, będą nadal podtrzymywane i kontakt nie będzie ograniczał się tylko do telefonu bądź wiadomości, tylko częstsze będą spotkania. Ten czas nie będzie marnowany na jakieś puste spotkania, tylko na takie intensywne przeżywanie wspólnego czasu razem – mówi Paulina Polek.

Dobrze, by starsi ludzie mogli zajmować się najmłodszym pokoleniem. Zyskują na tym obie strony – starsi czują się potrzebni, a młodsi mają możliwość czegoś się nauczyć. Poza tym – kto inny rozpieszcza tak jak dziadkowie?

– Ważne jest to, aby dzieci częściej podkreślały rolę seniora w życiu całej rodziny, prosiły o radę, jeżeli jest taka możliwość, chciały, aby senior brał udział w podejmowaniu ważnych dla rodziny decyzji, żeby nie był odsunięty na dalszy plan. Sam fakt poproszenia o opinię dla seniora jest bardzo ważny, bo seniorzy czują wtedy, że ich doświadczenie życiowe komuś może się przydać i jest to dla nich cenne – mówi Paulina Polek.

Czytaj też:
Chcesz, by twoi dziadkowie byli zdrowi? Kup im psa!