Rozładowują emocje, przywracają energię. O ćwiczeniach metodą Lowena opowiada psychoterapeuta

Rozładowują emocje, przywracają energię. O ćwiczeniach metodą Lowena opowiada psychoterapeuta

Dodano: 
Kobieta trzymająca dłonie na piersi
Kobieta trzymająca dłonie na piersi Źródło: Shutterstock
Wchodzę do gabinetu. W środku oprócz burka i dwóch krzeseł jest też mata, krzesło, kilka poduszek i ręcznik. To miejsce specjalizuje się w tzw. ćwiczeniach lowenowskich. Ale o co w nich chodzi?

Alexander Lowen był wybitnym amerykańskim psychiatrą i psychoterapeutą. W swojej pracy kierował się przekonaniem, że w ciele można odnaleźć wskazówki dotyczące naszych dolegliwości. Szukał przyczyn chorób tam, gdzie medycyna zdawała się nie dawać już odpowiedzi. Jako uczeń słynnego psychoterapeuty Wilhelma Reicha, Lowen zwracał uwagę na podstawowe aspekty ciała: oddech, napięcie mięśni, funkcje seksualne. Z jego fascynacji ciałem zrodziły się tzw. ćwiczenia lowenowskie.

O tym, dlaczego powinien znać je każdy z nas, opowiada psychoterapeuta Maciej Gierasimiuk.

WPROST: W czasach, gdy tak bardzo stawiamy na kult ciała (młodość, wygląd) wielu z nas boryka się z różnymi napięciami wewnętrznymi. Z czego to może wynikać?

Maciej Gierasimiuk: Kult ciała ma w sobie ten paradoks, że oddala nas od kontaktu z ciałem. Związany jest raczej z wymaganiami wobec nas samych. Nie wybacza ograniczeń, wad, niedoskonałości. Nasza sylwetka ma być piękna, ciało sprawne i młode. Niewiele ma to wspólnego z ciepłym, przyjacielskim dbaniem o siebie, o swoje ciało. Ta presja i wymagania mogą właśnie tworzyć napięcie, lęk przed tym jak mało wartościowy się poczuję, kiedy moje ciało nie będzie zgodne z oczekiwaniami. Jak trudno mi przyjąć siebie bez lepszego ciała.