Neurofeedback może pomóc w depresji. Co to takiego?

Neurofeedback może pomóc w depresji. Co to takiego?

Dodano: 
Depresja
DepresjaŹródło:Unsplash / Tiago Bandeira
Istnieją dowody na to, że osoby, które doświadczyły poważnej depresji wykazują mniejszą łączność między dwoma obszarami mózgu, gdy przypominają sobie o doświadczanym poczuciu winy. Nowe badania sugerują, że możliwe jest wzmocnienie tej łączności i poprawa samooceny dzięki nowemu rodzajowi treningu neurofeedbacku.

EEG-Biofeedback, czyli neurofeedback to technika, która pozwala nauczyć się wpływać na aktywność własnego mózgu, obserwując ją w czasie rzeczywistym. Istnieje od 1970 roku. Neurofeedback wykorzystujący fMRI, który z kolei wykorzystuje obrazowanie do sprawdzania aktywności mózgu, jest nowszym osiągnięciem. Podobnie jak EEG-Biofeedback, neurofeedback fMRI jest nieinwazyjny, ale różni się od podejścia EEG tym, że oferuje większą rozdzielczość obserwowanego obszaru mózgu.

Czytaj też:
Nawrót depresji – jak rozpoznać i zapobiec nawrotom depresji?

Poprzednie badanie dotyczyło łączności

We wcześniejszych badaniach zespół wykorzystał już fMRI, aby wykazać, że kiedy osoby z historią poważnych zaburzeń depresyjnychdoświadczają poczucia winy lub „nadmiernej winy”, mają obniżoną łączność między prawą przednią górną częścią zakrętu skroniowego (ATL) i podspoidłowym zakrętem obręczy (SCC).

Łączność między regionami mózgu ma związek z ilością połączeń, jakimi się cechują w celu wymiany informacji. W przypadku ATL i SCC ich łączność dotyczy interpretacji zachowań społecznych. Naukowcy odnoszą się do wzorców niższej łączności między ATL i SCC, które postrzegali jako „sygnatury mózgu”.

„U pacjentów z dużym zaburzeniem depresyjnym (MDD), u których objawy ustąpiły, odkryto sygnaturę mózgu związaną z nadmiernym obwinianiem się, co sugeruje, że może poprzedzać objawy depresji, czyniąc ludzi bardziej podatnymi na to zaburzenie” – poinformował główny autor badania dr Roland Zahn z King's College London w Wielkiej Brytanii. On i jego koledzy chcieli pójść o krok dalej i odpowiedzieć na pytanie, czy można użyć neurofeedbacku fMRI do zmiany sygnatury mózgu.

Jak przeprowadzono badanie?

Do badania naukowcy zapisali 28 osób z historią MDD i losowo podzielili je na dwie grupy: aktywną i kontrolną grupę interwencyjną. Ze względów bezpieczeństwa zdecydowali się zaangażować osoby, u których objawy MDD były w remisji, aby nie ryzykować pogorszenia się obecnego epizodu depresyjnego po leczeniu.

Obie grupy mogły zobaczyć w czasie rzeczywistym neurofeedback fMRI aktywności ATL-SCC na ekranie komputera. Komputer wykazywał poziom łączności ATL-SCC w postaci termometru. Podczas sesji obie grupy przypomniały sobie sytuację, w której czuli się winni wobec innych. Powtórzyli również zadanie z poczuciem oburzenia. Instrukcja dla obu grup polegała na próbie podniesienia wykazów termometru poprzez zmianę ich uczuć na wspomnienie danego wydarzenia.

Występowały jednak różnice między grupami. W grupie interwencyjnej poziom podniósł się tylko wtedy, gdy wzrosła łączność ATL-SCC; w grupie kontrolnej wzrósł tylko wtedy, gdy łączność pozostała taka sama lub ustabilizowała się.

Czytaj też:
Jesteś przygnębiony? To może być objaw niedoboru witaminy D

Wzrost łączności i poczucia własnej wartości ATL-SCC

Ponieważ projekt przyjął formę podwójnie ślepej próby uczestnicy ani instruktorzy nie wiedzieli, kto był w aktywnej grupie interwencyjnej i kontrolnej.

Zadaniem grupy kontrolnej było dostarczenie informacji zwrotnej z tych samych obszarów mózgu, co w grupie aktywnej, przy jednoczesnym zaangażowaniu w to samo zadanie psychologiczne, co pozwoliło uniknąć różnic w psychologicznych aspektach interwencji w obu przypadkach. Taki projekt wyklucza również sprzężenie zwrotne, które może pochodzić z regionu mózgu, który nie jest istotny i może w ten sposób stworzyć rozbieżność między sygnałem neurofeedbacku a zadaniem psychologicznym.

Kiedy uczestnicy wykonali zadanie dla stanu oburzenia, termometr „wzmocnił stabilizację poprzedniego stopnia korelacji między ATL i SCC w obu grupach interwencyjnych. Stało się tak, ponieważ miarą wyników zastosowaną przez naukowców był wzrost korelacji między sygnałem ATL a sygnałem fMRI SCC dla poczucia winy w stosunku do oburzenia.

Chociaż obie grupy doświadczyły neurofeedbacku przez ten sam czas, wyniki fMRI wykazały, że łączność ATL-SCC wzrosła tylko w aktywnej grupie interwencyjnej. Ponadto na podstawie analizy przed i po odpowiedziach na kwestionariusze zespół zauważył wzrost samooceny w grupie aktywnej interwencji, ale nie w grupie kontrolnej.

Czytaj też:
Chcesz pomóc, a szkodzisz. Jak nie zachowywać się w stosunku do osób z chorobami psychicznymi?

Pierwsze objawy depresji

Ulubione czynności przestały sprawiać ci przyjemność
Jeszcze nie tak dawno pasjami czytałeś książki. Bywało nawet, że zarywałeś noce. Regularnie też odwiedzałeś księgarnie i biblioteki. Teraz nawet tego nie chce ci się robić. Czytasz zdecydowanie mniej, zauważyłeś, że się do tego zmuszasz. A może uprawiałeś jakiś sport? Kolekcjonowałeś różne przedmioty? Lubiłeś chodzić do kina lub teatru? Jeżeli coś, co lubiłeś robić, przestało sprawiać ci radość, może to być pierwszy sygnał ostrzegawczy, że dzieje się coś niedobrego. Warto zwrócić też uwagę na to, czy cokolwiek jest w stanie cię zaciekawić lub rozbawić? A może czynności i zdarzenia są po prostu "znośne"?

Straciłeś motywację do działania
Chociaż jest to jeden z głównych i najczęstszych objawów depresji, wiele osób nie potrafi dostrzec utraty motywacji lub też bagatelizuje swój stan. Utrata motywacji powoduje, że nie potrafimy wydostać się z błędnego koła, w którym się znaleźliśmy i to z różnych powodów. Brak motywacji może się objawiać na różne sposoby, np. rezygnujesz z randki, choć nie chcesz być samemu, nie szukasz innej pracy, chociaż bardzo źle się czujesz w obecnej.

Straciłeś apetyt lub nadmiernie się objadasz
Depresyjny nastrój może prowadzić do poważnych zmian w nawykach żywieniowych - nadmierne przejadanie się i przyrost masy ciała, zmniejszona ilość posiłków i utrata masy ciała, powtarzające się wybory żywieniowe, prowadzące do niedożywienia itp. Warto zwrócić uwagę, czy zaczynamy jeść z nudów, dla poprawy nastroju, rekompensaty niewielkich porażek.

Masz problemy ze snem
Niedobór snu i chroniczne niewyspanie mogą powodować depresje. Ale też depresja może się objawiać problemami ze snem. Dlatego też czasami trudno określić, co jest przyczyną a co skutkiem. Rozwiązanie tej zagadki lepiej zostawić specjaliście. My natomiast nie powinniśmy ignorować problemów ze snem, wybudzania się w nocy, utrudnionego zasypiania.

Rozgrzebujesz rany
W depresji mamy tendencję do ponownego rozmyślania nad dawnymi błędami. To, że na nowo je analizujemy to jedno. Zdarza się też, że ponownie zaczynamy coś przeżywać, denerwujemy się lub rozpaczamy nad czymś, co się stało w przeszłości. Nad czymś, co teoretycznie dawno już przerobiliśmy. Bywa, że popadamy w filozoficzne spirale i zaczynamy skupiać się wyłącznie na negatywnych informacjach, płynących ze świata i dołujemy się nimi. Oczywiście, takie wiadomości u każdego wywołują smutek. Jeśli jednak zauważyłeś, że ostatnio skupiasz się wyłącznie na ponurych doniesieniach, jest to sygnał ostrzegawczy.

Zwiększyła się twoja tolerancja na ból
Zdawać by się mogło, że osoby zmagające się z depresją wyjątkowo źle znoszą ból fizyczny i emocjonalny. Często tak się dzieje. Jednak jednym z objawów depresji może być też zwiększenie tolerancji dla negatywnych zdarzeń, w tym bólu fizycznego, zawirowań emocjonalnych, konfliktów z innymi itd. Warto o tym pamiętać i nie bagatelizować tego objawu.

Jak z pomocą ziół radzić sobie z depresją?

1. Gingko Biloba
Polubisz liść miłorzębu. Wygląda ładnie, ale to nie jedyna jego zaleta. Poza tym, miłorząb jest stosowany w medycynie azjatyckiej od czasów starożytnych w celu poprawy pamięci i funkcji poznawczych. Badanie opublikowane w 2011 roku dotyczące wpływu miłorzębu na pamięć i funkcje poznawcze grupy zdrowych mężczyzn wykazało, że ci, którzy suplementowali miłorząb, radzili sobie lepiej w testach pamięci. Miłorząb wydaje się uaktywniać wszystkie części mózgu odpowiedzialne za przechowywanie wspomnień. Ponadto stwierdzono, że miłorząb normalizuje poziomy hormonu stresu w okresach silnego niepokoju. Miłorząb ogólnie stymuluje przepływ krwi, także do mózgu. Wyniki innych badań dotyczących wpływu miłorzębu na osoby z różnymi postaciami demencji są mieszane. Przeciwutleniacze w miłorzębie to m.in. flawonoidy i terpeny, które zapobiegają stresowi oksydacyjnemu w tkance mózgowej. Ponadto obniżają poziom cholesterolu, a zatem mogą zmniejszać nagromadzenie blaszki w tętnicach, zapobiegając chorobom układu krążenia (czynnik ryzyka choroby Alzheimera). Ponadto przeciwutleniacze chronią przed uszkodzeniem oksydacyjnym oczu, co jest częstym zjawiskiem w miarę starzenia się. Miłorząb nie jest w stanie wyleczyć demencji, ale bardzo pomaga w zapobieganiu często występującym chorobom.

2. Żeń-szeń
W Ameryce Północnej istnieją dwie odmiany korzeni, które są powszechnie określane jako „żeń-szeń” i stosowane ze względu na ich właściwości lecznicze: żeń-szeń azjatycki i amerykański. Każdy ma odrębne cechy i makijaż chemiczny. Stwierdzono, że żeń-szeń amerykański znacznie poprawia pamięć roboczą, lepiej niż jego azjatycki kuzyn. W badaniu amerykańskiego żeń-szenia na temat funkcji poznawczych i nastroju stwierdzono „związaną z leczeniem poprawę zdolności poznawczych i zwiększonego spokoju u zdrowych młodych dorosłych. Badacze przyznają, że nie do końca rozumieją, dlaczego tak się dzieje. Wiedzą tylko, że żeń-szeń wykazuje niezwykłą aktywność przeciwutleniającą i neuroprotekcję oraz poprawia uczucie zadowolenia.

3. Mięta pieprzowa
Mięta pieprzowa to cudowna, pachnąca, pożywna, łatwa w uprawie roślina o niezwykłych leczniczych właściwościach. Pomaga w trawieniu, łagodzi ból, w tym ból głowy i migrenę, odświeża oddech, wpływa pozytywnie przy przekrwieniu błony śluzowej nosa. Wpływ mięty pieprzowej na mózg jest znaczący. Poprawia nastrój i funkcje poznawcze, wpływa korzystnie na pamięć krótko- i długoterminową oraz czujność. Ponadto udowodniono, że aromaterapia z olejkiem miętowym zmniejsza uczucie depresji.

4. Rozmaryn
Zapach igieł rozmarynowych poprawia pamięć. Tak prosta czynność jak wąchanie łodygi tego zioła może mieć korzystny wpływ na pamięć roboczą dzieci w wieku szkolnym, poprawiając wyniki w nauce. Ponadto działanie przeciwutleniające wyciągu z rozmarynu wykazuje działanie neuroochronne po urazie. Mechanizmy leżące u podstaw tego zjawiska są złożone. Rozmaryn zawiera terpenowy przeciwutleniacz, który, kiedy jest wdychany, zostaje wchłonięty do krwi, wpływając nie tylko na pamięć i sprawność fizyczną, ale polepszając stan umysłu poprzez różne procesy neurochemiczne. Terpeny są małymi cząsteczkami organicznymi, które z łatwością mogą przenikać barierę krew-mózg, a zatem mogą mieć bezpośredni wpływ na mózg, działając na receptory lub układy enzymatyczne. Rozmaryn jest łatwy w uprawie i można go jeść, pić jako herbatę lub wdychać, aby cieszyć się różnymi aspektami jego wielu korzyści dla mózgu.