„Rysy to czasem pierwsza i ostatnia wycieczka w góry”. Z naczelnikiem TOPR o sytuacji w Tatrach

„Rysy to czasem pierwsza i ostatnia wycieczka w góry”. Z naczelnikiem TOPR o sytuacji w Tatrach

Dodano: 
Wspinaczka górska
Wspinaczka górska Źródło: Unsplash / Brad Barmore
Sezon w Tatrach rozkwita w pełni i mnóstwo turystów udaje się tu na krótkie lub dłuższe wycieczki. O tym, jak zachować bezpieczeństwo w górach rozmawialiśmy z naczelnikiem TOPR, Janem Krzysztofem.

O tym, że w górach trzeba być pokornym, przekonał się boleśnie niejeden wspinacz. Zwichnięcia, urazy i inne sytuacje zdarzają się bowiem bardzo często. Na szczęście na straży bezpieczeństwa w polskich Tatrach stoi Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Naczelnik TOPR, Jan Krzysztof, w rozmowie z „Wprost” opowiedział o zasadach, jakie powinni zachować turyści.

Jakie są najczęstsze błędy popełniane przez turystów?

Jan Krzysztof: Podstawowy błąd to nierealistyczna ocena własnych umiejętności i kondycji, brak podstawowego przygotowania, tzn. choćby podstaw planowania wyjścia. Obejmuje ono wcześniejsze zapoznanie się z dostępnymi informacjami w przewodnikach tradycyjnych, czy też cyfrowych, sprawdzenie warunków panujących i prognozowanych w górach. Te podstawowe elementy decydują najczęściej o późniejszych zdarzeniach – często bardzo poważnych w skutkach.

Pewnym problemem jest również fakt, ze Polska jest krajem zdecydowanie nizinnym z równoczesną ogromną popularnością turystyki górskiej. Przeskok zaś ze spacerów w niższych górach do Tatr jest bardzo gwałtowny. W Tatrach poza lodowcami spotkamy się ze wszelkimi ryzykami alpejskimi – szczególnie zimą.

Również latem banalne potknięcie na spacerze w Beskidach czy niżej położonych partiach Tatr w ich wysokogórskich partiach może się skończyć upadkiem z dużej wysokości włącznie z ryzykiem utraty życia.

Ta nierealistyczna ocena własnych umiejętności skutkuje również nieadekwatnym wyposażeniem, lub tez brakiem umiejętności posługiwania się tym sprzętem, np. raki i czekan są zimą, a często również wczesnym latem i jesienią są niezbędnym wyposażeniem, ale bez wcześniejszego opanowania posługiwania się tym sprzętem mogą być po prostu kolejnym ryzykiem. Trzymany w ręku smartfon, obserwowanie innych turystów, często również o bardzo ograniczonej wiedzy i podejmowanie na tej podstawie decyzji nie są wystarczające do odbycia udanej, bezpiecznej wycieczki.

Oczywiście również w Tatrach całe obszary niżej położone są dostępne dla zupełnie początkujących spacerowiczów i nie wymaga to specjalnego ekwipunku i umiejętności. Ważne by była to wycieczka adekwatna do naszej kondycji i pogody, byśmy po prostu nie przekroczyli naszych kompetencji, wchodząc zbyt wysoko, czy w zbyt trudny dla nas teren. To wymaga wcześniejszego choćby podstawowego przygotowania.

Z niepokojem obserwujemy również wybierane cele przez turystów. Dominują Rysy jako najwyższy punkt w Polsce i często jest to pierwsza wycieczka w góry. Niestety czasem również ostatnia. To w tym rejonie dochodzi w tej chwili do największej liczby poważnych wypadków w tym również śmiertelnych.

Do jakich przypadków są najczęściej wzywani ratownicy?

J.K.: Większość zdarzeń to rutynowa pomoc związana z kontuzjami kończyn. Skręcenie kostki, w mieście zupełnie banalne, w górach wymaga pomocy i transportu w noszach, włącznie z koniecznością użycia np. śmigłowca. Oczywiście rodzaj wypadków często zależy od pory roku i natężenia ruchu turystycznego. Wiosna i wczesne lato to bardzo często wypadki na skutek poślizgnięcia się na zalegających jeszcze w wielu miejscach i w dużych ilościach zlodowaciałego śniegu, oraz braku odpowiedniego wyposażenia i umiejętności.

Rozmawiała:
Źródło: TOPR