Fala promocji na alkohol. Mieszkańcy niektórych województw radzą sobie inaczej

Fala promocji na alkohol. Mieszkańcy niektórych województw radzą sobie inaczej

Alkohol
Alkohol Źródło: Unsplash / chuttersnap
Ponad 400 tys. promocji alkoholi zostało zorganizowanych w placówkach handlowych w całej Polsce w okresie od stycznia do czerwca br. Najwięcej takich działań, bo przeszło 36 tysięcy, odnotowano w województwie mazowieckim. Natomiast na samym końcu zestawienia znalazło się warmińsko-mazurskie z wynikiem ok. 17 tysięcy. Patrząc na liczbę promocji poszczególnych trunków, sześć z siedmiu kategorii zdominowało woj. mazowieckie. Natomiast wśród drinków alkoholowych pierwsze miejsce zdobyło woj. lubelskie.

Jak wynika z raportu międzynarodowej agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland oraz Grupy BLIX, w pierwszych pięciu miesiącach tego roku zorganizowano 421 742 promocji na alkohol. Najwięcej z nich było w województwie mazowieckim (36 519). Następne w zestawieniu znalazły się łódzkie (33 821) oraz małopolskie (32 243). Zdaniem Julity Pryzmont z Hiper-Com Poland, takie działania mogą być spowodowane tym, że są to zamożne obszary. Ponadto badania wskazują, że w mazowieckim jest jedna z najwyższych konsumpcji w kraju.

– Czołówka nie stanowi zaskoczenia. Tak musi być ze względów wielkościowych i kulturowych. Po pierwsze, to są duże rynki z największymi miastami, a więc też z różnego rodzaju obiektami wielkopowierzchniowymi. Po drugie, mieszkańcy tych województw lubią sięgać po alkohol. W związku z tym trzeba to stymulować, żeby utrzymać popyt. W efekcie promocja daje tu najwyższe oczekiwane korzyści – komentuje dr Andrzej Maria Faliński, wieloletni obserwator rynku retailowego.

Jak wskazuje Beata Orcholska z Grupy BLIX, od stycznia do maja br. najmniej promocji zostało zorganizowanych na terenie województwa warmińsko-mazurskiego (17 623). To oznacza, że takich działań było przeszło 2 razy mniej niż w mazowieckim. Natomiast na kolejnych miejscach tego zestawienia widzimy lubuskie (19 417) oraz kujawsko-pomorskie (21 664).

– Ta różnica między województwami, w których było najmniej i najwięcej promocji, ma zdecydowanie związek z liczbą ludności i gęstością zaludnienia. Do tego dochodzi kwestia zamożności mieszkańców. Mazowieckie jest pod tym względem na pierwszym miejscu, natomiast warmińsko-mazurskie – na jednym z końcowych – mówi dr Faliński.

Nielegalny alkohol i własne nalewki

Z kolei jak podkreśla Julita Pryzmont, sieci handlowe analizują swoją strategię promocyjną bardzo szczegółowo. Jeżeli podjęte działania nie przekładają się w wystarczającym stopniu na sprzedaż, to je modyfikują. Według eksperta mniejsza liczba promocji w ww. województwach może wynikać właśnie z faktu, iż tam konsumenci są w mniejszym stopniu zainteresowani promocjami trunków.

– Kiedyś na Warmii i Mazurach było sporo nielegalnego alkoholu z Białorusi i z obwodu kaliningradzkiego. Nie jest wykluczone, że ten czynnik wciąż może mieć znaczenie dla sieci handlowych, choć dzisiaj granice są zdecydowanie bardziej szczelne. Przypuszczam, że takie produkty zabierają kilka procent tradycyjnej sprzedaży. Z kolei z kujawsko-pomorskim związana jest kwestia kulturowa, tj. skłonność do oszczędzania. Tam alkohol nie cieszy się aż takim powodzeniem wśród kupujących, więc sieci nie promują go zbyt często – podkreśla dr Faliński.

W analizie uwzględniono siedem kategorii trunków. W sześciu z nich (alkohole mocne, cydry, likiery i kremy, piwa, szampany, wina) prym pod względem liczby promocji wiedzie województwo mazowieckie. Zdaniem Julity Pryzmont, nie stanowi to zaskoczenia. Ekspert dodatkowo wskazuje na dane z GUS-u. Według nich właśnie na tym terenie sprzedaż i konsumpcja są najwyższe. Natomiast najwięcej tego typu działań związanych z drinkami alkoholowymi było w lubelskim, a na kolejnych miejscach znalazły się łódzkie i mazowieckie.

– Na Lubelszczyźnie jest od dawna zwyczaj robienia różnego rodzaju nalewek, destylatów czy wódek smakowych. To jest kwestia kulturowa. Natomiast drinki alkoholowe to takie słabsze wódki smakowe, ale swoje kosztują. Za te same pieniądze można mieć porządne pół litra wódki, a nie trunek 30-procentowy – przekonuje dr Faliński.

Spośród siedmiu kategorii trunków, zdecydowanie najczęściej promowane były alkohole mocne (186 839 promocji). Dalej znalazły się piwa (133 663), wina (79 229) oraz likiery i kremy (15 361). Ekspert z Grupy BLIX dodaje, że całą stawkę zamykają drinki alkoholowe (1237), cydry (1262) i szampany (4151). Widać, że pomiędzy liderem a najsłabszą pozycją w zestawieniu jest ponad 150-krotna różnica.

– Nie sądzę, żeby w najbliższym czasie zaszły poważne zmiany w promowaniu poszczególnych kategorii trunków. Wciąż najlepiej sprzedają się wódki i piwa, więc działania podejmowane przez sieci dają najwyższe oczekiwane korzyści. Ostatnio rośnie sprzedaż wódki czystej, a niewielką czy nawet ujemną dynamikę wykazują alkohole brązowe typu koniak czy whisky. I tak też może być w nadchodzących tygodniach. Ludzie będą szukać produktów za stosunkowo dobre pieniądze i wybiorą tradycyjną gorzałkę zamiast np. whisky, która jest 3-4 razy droższa – podsumowuje dr Maria Andrzej Faliński.

Analizie poddano promocje z gazetek handlowych, które były organizowane na terenie 16 województw w okresie od stycznia do czerwca 2020 roku. Sprawdzono wszystkie dyskonty, hipermarkety, supermarkety, convenience, cash&carry i hurtownie.

Czytaj też:
Nowe wytyczne mogą szokować. Piwo w pubie tylko po podaniu nazwiska i danych kontaktowych