Eksperci apelują do ministra: Konieczne są zmiany w leczeniu szpiczaka

Eksperci apelują do ministra: Konieczne są zmiany w leczeniu szpiczaka

Dodano: 
Pacjentka w szpitalu
Pacjentka w szpitalu Źródło: Shutterstock
W leczeniu szpiczaka plazmocytowego w ostatnich latach dokonuje się rewolucja: dzięki dostępowi do coraz nowocześniejszych leków choroba coraz częściej staje się przewlekła. Pacjenci w Polsce mają coraz lepszy dostęp do nowoczesnych leków. Wciąż jednak niektórych z nich brakuje, dlatego eksperci apelują o zmiany.

W ostatnich latach wiele nowych schematów terapeutycznych stało się dostępnych dla chorych na szpiczaka plazmocytowego w Polsce. Od maja 2021 r. refundowane są kolejne: dla chorych z wysokim ryzykiem cytogenetycznym (z iksazomibem) oraz dla chorych, którzy nie kwalifikują się do przeszczepienia (z karflizomibem w schemacie trójlekowym). Wciąż jednak brakuje kilku ważnych terapii.

Czytaj też:
Szpiczak plazmocytowy – dlaczego tak trudno wykryć ten nowotwór?

Pod koniec czerwca eksperci z Polskiej Grupy Szpiczakowej oraz Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego napisali list do wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego, w którym dziękując za ostatnie pozytywne decyzje refundacyjne, zwrócili uwagę na potrzebę dalszej poprawy możliwości stosowania terapii, w tym głównie w zakresie leczenia w pierwszej linii.

– Intensywna, nowoczesna terapia pierwszoliniowa stosowana w fazie największej wrażliwości choroby prowadzi do najlepszych i najtrwalszych efektów – napisali hematolodzy.

Zaapelowali o zmiany w leczeniu pierwszej linii, przede wszystkim o możliwość stosowania lenalidomidu u chorych niekwalifikujących się do przeszczepienia szpiku oraz o możliwość dołączenia daratumumabu do stosowanej obecnie terapii VTD (bortezomib, talidomid oraz deksametazon) dla pacjentów kwalifikowanych do transplantacji autologicznej. – Konsekwencją unowocześnienia terapii pierwszoliniowej powinna być zmiana strategii leczenia choroby nawrotowej i opornej i umożliwienie terapii skojarzonej: pomalidomid, bortezomib i deksametazon już od drugiej linii dla chorych, u których wcześniej stosowano lenalidomid – piszą hematolodzy, podkreślając, że takie rozwiązanie jest zgodne z rekomendacjami polskich oraz międzynarodowych towarzystw naukowych zajmujących się szpiczakiem plazmocytowym.

Czytaj też:
Eksperci i pacjenci: Nie wszyscy chorzy na szpiczaka mają możliwość leczenia

– Dziś lenalidomid nie jest w Polsce refundowany w pierwszej linii, a to rzutuje na całą naszą strategię. Ta skuteczna, wygodna i bezpieczna terapia przesuwana jest na później, czyli na linię drugą i trzecią, kiedy skuteczność jest niższa. Z kolei pomalidomid możemy stosować tylko w skojarzeniu z deksametazonem, czyli w terapii dwulekowej, a nie w trójlekowej (np. PVD), która jest skuteczniejsza. Potencjał leku jest niewykorzystany także dlatego, że dziś pomalidomid możemy stosować dopiero w trzeciej lub czwartej linii (po niedostępnym w pierwszej linii lenalidomidzie). Jego skuteczność byłaby większa gdyby był stosowany już w drugiej linii. To system naczyń połączonych – dodaje dr hab. Dominik Dytfeld.

Leki immunomodulujące

Leki immunomodulujące, takie jak lenalidomid, pomalidomid, to klasa leków, która stanowi podstawę wielu schematów terapeutycznych stosowanych w leczeniu szpiczaka.

– To leki skuteczne, bezpieczne, dobrze tolerowane. Można stosować je jeden po drugim: gdy jeden z nich przestaje działać, to można podać inny lek z tej samej grupy i liczyć na to, że terapia będzie skuteczna. Można do nich dołączać kolejne terapie, tworząc schematy dwu-, trzy-, a nawet czterolekowe, co zwiększa skuteczność, a nie powoduje istotnego wzrostu toksyczności. Dodatkowym atutem jest to, że są to leki doustne, wygodne w stosowaniu. Zawsze ma to duże znaczenie, ale szczególnie w sytuacji pandemii, w której cały czas się znajdujemy – podkreśla dr hab. Dominik Dytfeld z Katedry i Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku w Poznaniu, prezes Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego.

Lenalidomid jest obecnie uważany za podstawę leczenia w pierwszej linii, zarówno u pacjentów chorych na szpiczaka, którzy kwalifikują się do transplantacji szpiku, jak u tych, którzy się do niej nie kwalifikują. Jest również polecany w leczeniu podtrzymującym w monoterapii u chorych po przeszczepie szpiku. – Dla pacjentów niekwalifikujących się do przeszczepienia korzystne byłyby dwa schematy: pierwszy to lenalidomid z deksametazonem (w pełni doustny), a drugi to lenalidomid, deksametazon i bortezomib (dla pacjentów wysokiego ryzyka cytogenetycznego). Gdy poprawimy leczenie pierwszej linii, to oczywiście powinna się zmienić druga i kolejne linie terapii – zaznacza prof. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej UM w Lublinie, kierujący Oddziałem Hematologicznym Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im św. Jana z Dukli.

Szpiczak jest chorobą nawrotową, dlatego zwykle pojawia się oporność na leczenie.

Czytaj też:
„Od lat nie widziałem takich powikłań”. Hematolog apeluje o szczepienia, by zapobiec czwartej fali koronawirusa

– Po pewnym czasie lenalidomid przestaje być skuteczny, a wtedy kandydatem z wyboru dla pacjenta jest inny lek immunomodulujący, czyli pomalidomid. Jego skuteczność była oceniana w skojarzeniu z bortezomibem i deksametazonem w badaniu klinicznym „OptmisMM” (terapia trójlekowa PVD) u pacjentów, u których wcześniej stosowany był lenalidomid. Badanie wykazało wysoką skuteczność w tej populacji chorych, takie leczenie jest rekomendowane jako terapia pierwszego wyboru – dodaje dr hab. Dominik Dytfeld.

Schemat PVD, czyli pomalidomid w skojarzeniu z bortezomibem i deksametazonem, jest rekomendowany przez Europejskie Stowarzyszenie Hematologiczne (EHA) w leczeniu szpiczaka plazmocytowego u pacjentów po niepowodzeniu terapii z zastosowaniem lenalidomidu, już od drugiej linii leczenia. Badanie OptimisMM potwierdziło dwukrotnie wyższą medianę czasu do progresji choroby przy zastosowaniu pomalidomidu po lenalidomidzie. 5 maja 2021 roku prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji uznał za zasadne objęcie refundacją pomalidomidu, w ramach programu lekowego „Leczenie dorosłych chorych na opornego lub nawrotowego szpiczaka plazmocytowego” dla pacjentów, u których zastosowano co najmniej jeden schemat leczenia zawierający lenalidomid. Pomalidomid, podobnie jak lenalidomid, jest lekiem doustnym, co oznacza większe bezpieczeństwo oraz wygodę pacjenta i lekarza, a także oszczędności dla płatnika.

Skuteczne leczenie

W przypadku szpiczaka plazmocytowego nie ma „alternatywnych” rozwiązań niż nowoczesna farmakoterapia, indywidualizacja leczenia i możliwość stosowania najskuteczniejszych schematów.

W odróżnieniu od wielu innych chorób onkologicznych, pacjent chory na szpiczaka przyjmujący kolejne linie leczenia (często piątą, szóstą) może funkcjonować, prowadzić życie rodzinne, czasem też zawodowe.

Warunkiem jest jednak możliwość wyboru najbardziej optymalnej terapii i jej zastosowanie na jak najwcześniejszej linii. Ma to wpływ na długość czasu wolnego od progresji i czas całkowitego przeżycia.