Katarzyna Pinkosz, „Wprost”: Diagnoza każdego nowotworu jest szokiem, ale diagnoza białaczki, zwłaszcza ostrej białaczki szpikowej (AML), budzi wyjątkowy lęk. W tej chorobie bardzo liczy się czas: bez leczenia chory może umrzeć w dwa, trzy miesiące. Z drugiej strony – AML można wyleczyć i o niej zapomnieć. Co myślą osoby, gdy nagle dowiadują się, że są tak bardzo chore?
Katarzyna Lisowska: Świat im się wali. Rodziny gorączkowo poszukują informacji, zwłaszcza, gdy pacjenci nie mają optymalnego leczenia lub choroba wraca. Pomocy szukają też chorzy, którzy nie mogą być poddawani intensywnemu leczeniu, ze względu na wiek i choroby współistniejące.
Wraz z Polską Koalicją Pacjentów Onkologicznych stowarzyszenie Hematoonkologiczni przeprowadziło ankietę wśród chorych na białaczkę. Mówili, że pierwszą emocją, jaka się pojawia, jest strach. Trudno walczyć o życie, gdy człowiek się boi.
Ankieta była przeprowadzona u chorych na wszystkie rodzaje białaczek. Chorzy i ich rodziny boją się o życie, dlatego pytają, który ośrodek w Polsce leczy białaczkę, jacy lekarze tym się zajmują, do jakiego lekarza się zwrócić.