Z komunikatu FDA wynika, że zarejestrowano 10 przypadków występowania raka płaskonabłonkowego i 12 przypadków chłoniaka w tkance bliznowatej wokół implantów piersi. Chociaż FDA podkreśla, że występowanie raka płaskonabłonkowego i różnych chłoniaków w torebce wokół implantów piersi jest rzadkie, pacjenci oraz lekarze powinni być świadomi możliwości ich wystąpienia. Pojawił się też apel, aby zgłaszać niepojące objawy lub wszelkie nowotwory znalezione wokół implantu do agencji.
Czy to oznacza, że implanty piersi są niebezpieczne?
Agencja uspokaja, że nie chodzi o to, aby usuwać implanty, jeśli nie dzieje się nic niepokojącego. Według FDA osoby z implantami piersi nie muszą zmieniać dotychczasowych zaleceń dotyczących profilaktyki i opieki medycznej, ale powinny mieć świadomość, że niektóre z objawów mogą sygnalizować wspomniane nowotwory. To obrzęki, ból, guzki lub zmiany skórne.
Według danych FDA, większość kobiet posiadających implanty piersi nie doświadcza poważnych komplikacji, ale aż co piąta musi je usunąć w ciągu 8-10 lat z powodu powikłań. Według amerykańskich danych najczęściej na implanty decydują się kobiety w wieku 19-34 lata. Jest to jedna z najpopularniejszych operacji plastycznych (częściej wykonywana jest liposukcja).
To nie pierwsze doniesienia o raku piersi
FDA po raz pierwszy zidentyfikowała możliwy związek między implantami piersi a rozwojem rzadkiego nowotworu zwanego anaplastycznym chłoniakiem wielokomórkowym już w 2011 roku. Nowotwory piersi pojawiają się u osób z różnymi implantami. Czasem po kilku latach od operacji.
Czytaj też:
Polska – skansen zapomnianych chorób? „Lekarze ze Szwecji przyjeżdżali zobaczyć to na własne oczy”