Polski lek na koronawirusa. Prof. Tomasiewicz: "Wyniki badań są rewelacyjne”

Polski lek na koronawirusa. Prof. Tomasiewicz: "Wyniki badań są rewelacyjne”

lęk
lęk Źródło: Shutterstock
Wyniki pierwszych badań są rewelacyjne. I nie jest tak, jak mówią niektórzy: „Po co lek, epidemia niedługo się skończy”. To nie jest koniec epidemii, są osoby w ciężkim stanie, także młode, które za późno trafiły do szpitala. Boimy się o ich życie – mówi prof. Krzysztof Tomasiewicz, którego klinika od początku epidemii próbuje leczyć chorych na COVID innowacyjnymi terapiami.

Polska firma poinformowała, że wyprodukowała już pierwszą partię leku na koronawirusa, jednak badanie kliniczne, którym Pan kieruje, dopiero ruszy. Czy faktycznie będziemy mieć „polski lek na koronawirusa”, czyli lek z osocza ozdrowieńców?

Wyniki badań in vitro są doskonałe. Wydaje się, że może to być jedna z najbardziej atrakcyjnych form terapii COVID-19. Poza tym doświadczenia w zakresie leczenia chorych na COVID-19 osoczem ozdrowieńców są bardzo dobre, a to jest preparat oparty na przeciwciałach z osocza ozdrowieńców. Badania prowadzone przez Instytut Hematologii i Transfuzjologii, we współpracy z prof. Krzysztofem Pyrciem, wykazały, że w preparacie znajduje się duża ilość przeciwciał, które mają moc neutralizacji wirusa. Wstępne wyniki są więc bardzo obiecujące, jesteśmy na dobrej drodze.

Czytaj też:
Koronawirus. Zakończono prace nad pierwszą partią leku na COVID-19. „Bezpieczeństwo jest pełne”

Kiedy rozpocznie się badanie kliniczne nowego leku?

Na pewno w tym roku. W badaniu klinicznym musi być wykazane po pierwsze - bezpieczeństwo stosowania (jednak o to bym się nie obawiał, bo są to immunoglobuliny, których bezpieczeństwo jest bardzo dobrze znane), po drugie - skuteczność. Preparat już mamy, trwają badania, jakie są to przeciwciała i w jakiej ilości. Po zakończeniu tej fazy badań, złożeniu wszystkich dokumentacji do agencji oceniających lek, rozpoczniemy badanie kliniczne.

Źródło: Wprost