Niegdyś obsesje, teraz – kluczowe środki ochrony przed śmiertelnym wirusem. Jak wpłynęła na nas pandemia?

Niegdyś obsesje, teraz – kluczowe środki ochrony przed śmiertelnym wirusem. Jak wpłynęła na nas pandemia?

Dodano: 
Mycie rąk
Mycie rąk Źródło: Pexels / Burst
Profesor psychiatrii David Rosenberg na łamach internetowego serwisu CNN podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat ludzkich zachowań w czasie pandemii. Jego zdaniem te same zachowania, które niegdyś były uznawane za zaburzenia, obecnie są akceptowane, a nawet zachęca się ludzi do ich praktykowania, aby wszyscy byli zdrowi.

– Wiele lat temu pacjent z ciężkim zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym przyszedł do mojego gabinetu w rękawiczkach i masce i odmówił siedzenia na którymkolwiek ze „skażonych” krzeseł. Teraz te same zachowania są akceptowane – przyznał specjalista.

Ta nowa normalność w obliczu śmiertelnej pandemii przeniknęła naszą kulturę i nadal będzie na nią wpływać. Wiele sklepów obecnie wyraźnie publikuje zasady nakazujące stosowanie maseczek i środków odkażających oraz ogranicza liczbę klientów, którzy mogą przebywać w środku jednocześnie. Spacerowicze i biegacze grzecznie przechodzą przez ulicę, aby uniknąć zbliżenia się do siebie. Jeszcze kilka miesięcy temu zdaniem profesora ten typ zachowania zostałby uznany za przesadny i na pewno niezdrowy.

Gdzie więc lekarze wyznaczają granicę między czujnością, aby uniknąć zarażenia koronawirusem, a zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym, które może być szkodliwe? – To ważne pytanie, które często słyszę – mówi specjalista.

Czytaj też:
Ile będzie kosztowała szczepionka na koronawirusa? Znamy możliwy przedział cen

Adaptacja czy uzależnienie?

Od początku pandemii ocena zachowań, które kiedyś uważano za przesadne, stała się trudniejsza. Wiele zachowań uważanych wcześniej za co najmniej niecodzienne jest obecnie uważanych za niezbędne dla ochrony zdrowia ludzkiego. Przed pandemią COVID-19 rosły obawy dotyczące kompulsywnego korzystania z Internetu lub uzależnienia od Internetu, charakteryzującego się nadużywaniem i nadmierną zależnością od urządzeń cyfrowych.

Jednak podczas pandemii społeczeństwo szybko zaadaptowało styl życia online. O ile to możliwe, ludzie pracują w domu i uczęszczają do szkoły online. Nawet niektóre potrzeby w zakresie opieki zdrowotnej są coraz częściej zaspokajane zdalnie za pośrednictwem telemedycyny. Technologia stała się kołem ratunkowym podczas pandemii. Z dnia na dzień połączenia cyfrowe stały się powszechne, a wielu z nas czuje się szczęśliwymi, mając do nich dostęp. Podobnie jak w przypadku obaw o zarazki, niektóre zachowania cyfrowe, których zasadność kiedyś była kwestionowana, stały się zachowaniami, które zapewniają nam zdrowie – ale nie wszystkie z nich.

Czy jest to obsesyjno-kompulsywne czy ochronne?

Chociaż zachowania z czasów pandemii mogą wyglądać jak kliniczne OCD, istnieją kluczowe różnice między zachowaniami ochronnymi w obliczu wyraźnego i obecnego zagrożenia, takiego jak pandemia, a kliniczną diagnozą OCD.

Powtarzające się, rytualne myśli i zachowania obserwowane w klinicznym OCD są bardzo czasochłonne dla osób mających z nimi do czynienia i znacząco wpływają na kilka ważnych dziedzin życia, w tym na interakcje zawodowe, szkolne i społeczne.

Niektórzy ludzie mają cechy obsesyjno-kompulsywne, które są mniej poważne. Cechy te są często obserwowane u osób osiągających wysokie wyniki i nie powodują osłabienia klinicznego. Takie zachowania polegające na „pilnowaniu nagrody” są dostrzegane u prawie 20% populacji. Utalentowany szef kuchni, który przywiązuje dużą wagę do szczegółów, może być określony mianem „obsesyjno-kompulsywnego”.

Zasadnicza różnica polega na tym, że uporczywe, powtarzające się, rytualistyczne myśli, idee i zachowania obserwowane u osób cierpiących na kliniczne zaburzenia obsesyjno-kompulsywne często przejmują kontrolę nad życiem.

Kiedy większość z nas raz lub dwa razy sprawdza drzwi, aby upewnić się, że są zamknięte lub myje ręce lub używa środka dezynfekującego po pójściu do sklepu spożywczego lub skorzystaniu z toalety, nasze mózgi wysyłają nam sygnał „wszystko jasne” i mówią nam, że można bezpiecznie przejść do innych rzeczy.

Osoba z OCD nigdy nie otrzymuje sygnału „wszystko jasne”. Często zdarza się, że osoba z zaburzeniem obsesyjno-kompulsyjnym spędza kilka godzin dziennie na myciu rąk do tego stopnia, że ​​jej skóra jest popękana i krwawi. Niektóre osoby z OCD mają rytuały sprawdzające, które uniemożliwiają im opuszczenie domu.

Czytaj też:
Szczepionka na koronawirusa już w listopadzie? Według Trumpa to możliwe

Wyzwalacze OCD stały się trudniejsze do uniknięcia

Te same zasady, które odnoszą się do zachowań kompulsywnego mycia rąk, odnoszą się również do kompulsywnego korzystania z Internetu i urządzeń elektronicznych. Nadmierne korzystanie z nich może kolidować z pracą i szkołą oraz zaszkodzić funkcjonowaniu psychologicznemu i społecznemu. Oprócz problemów społecznych i rodzinnych, te zachowania mogą prowadzić do problemów zdrowotnych, w tym bólu pleców i szyi, otyłości i zmęczenia oczu.

Amerykańskie Stowarzyszenie Pediatryczne zaleca, aby nastolatki spędzały nie więcej niż dwie godziny dziennie przy korzystaniu z Internetu lub urządzeń elektronicznych. Niektóre nastolatki uzależnione od Internetu spędzają w Internecie od 80 do 100 godzin tygodniowo, odmawiając wykonywania jakichkolwiek innych czynności, w tym zajęć szkolnych, zajęć na świeżym powietrzu i interakcji z rodzinami. Cyfrowy świat staje się czarną dziurą, z której coraz trudniej jest im uciec.

Tym, którzy zmagają się z kompulsywnym korzystaniem z internetu i mediów społecznościowych, nowe, zwiększone zapotrzebowanie na korzystanie z platform cyfrowych w pracy, szkole, zakupach spożywczych i zajęciach pozalekcyjnych może jeszcze bardziej pogłębić problem.

Osoby obawiające się zakażenia jeszcze przed pandemią lub osoby, które wcześniej nie były w stanie kontrolować czasu korzystania z technologii, odkrywają, że sytuacje wyzwalające, których kiedyś można było uniknąć, teraz stały się jeszcze bardziej wszechobecne.

Kontrolowanie reakcji na zagrożenie

Ponieważ nowe normy behawioralne ewoluują w związku ze zmieniającymi się warunkami społecznymi, sposób, w jaki pewne zachowania są identyfikowane i opisywane, również może ewoluować. Wyrażenia takie jak bycie „takim OCD” lub „uzależnienie od Internetu” mogą przybierać różne znaczenia, ponieważ częste mycie rąk i komunikacja online stają się powszechne.

Dla tych z nas, którzy dostosowują się do naszej nowej normalności, ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że zdrowe jest przestrzeganie nowych wytycznych dotyczących dystansu społecznego, mycia rąk i noszenia masek oraz że spędzanie dodatkowego czasu w Internecie lub innych mediach społecznościowych jest w porządku ze względu na ograniczenia w kontaktach osobistych. Jeśli jednak korzystanie z internetu lub mycie rąk stanie się niekontrolowane lub „kompulsywne”, lub jeśli natrętne „obsesyjne” myśli o czystości i infekcji staną się problematyczne, czas zwrócić się o pomoc do specjalisty zdrowia psychicznego.

Czytaj też:
Naukowcy: To kuchenne urządzenie pozwala najlepiej zdezynfekować maseczkę