Szukasz w internecie, na co możesz być chory, wpisując swoje objawy? Okazuje się, że... możesz sobie pomóc

Szukasz w internecie, na co możesz być chory, wpisując swoje objawy? Okazuje się, że... możesz sobie pomóc

Dodano: 
Szukanie objawów w internecie – nie taki zły pomysł?
Szukanie objawów w internecie – nie taki zły pomysł? Źródło:Unsplash / Bonnie Kittle
Pomimo stereotypu, że wyniki wyszukiwania zawsze powiedzą ci, że masz raka, AIDS, albo najogólniej, że umierasz, nowe duże badanie przeprowadzone w USA wykazało, że wyszukiwanie chorób na podstawie objawów może nie być tak szkodliwe, jak sądzili lekarze.

Nie tylko sama kwestia diagnostyki wychodziła u takich pacjentów lepiej, niż oczekiwano – a mowa o postawieniu dokładnej diagnozy – ale także samo szukanie objawów nie zwiększyło ich poziomu lęku.

– Cały czas przychodzą do mnie pacjenci, w przypadku których jedynym powodem wizyty jest to, że wyszukali coś w internecie, a internet powiedział im, że mają raka – powiedział pierwszy autor i lekarz David Levine z Brigham and Women's Hospital w Bostonie.

Levine i jego współpracownicy postanowili zbadać nieco dokładniej sprawę poszukiwania symptomów.

Przebieg badania

Za pośrednictwem internetowej usługi rekrutacyjnej znaleźli 5000 uczestników z USA i poprosili ich o przejrzenie i zdiagnozowanie prostego studium przypadku, ocenę ich niepokoju związanego z diagnozą i zasugerowanie dalszego postępowania (od umożliwienia jej samoistnego wyleczenia do udania się bezpośrednio do szpitala). Następnie uczestnicy zostali poproszeni o skorzystanie z internetu w celu wyszukania informacji o przypadku i przekazania zaktualizowanej diagnozy, stopnia niepokoju i postępowania.

„Ten projekt badania naśladował sposób, w jaki osoba zwykle działa w internecie: napotykanie informacji, formułowanie wstępnych wniosków, a następnie przekształcanie wniosków po przeszukaniu internetu”.

Zespół zwerbował również 21 lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej z Harvard Medical School, aby sprawdzić, czy uczestnicy poprawnie rozpoznali przypadki.

Średni czas, przez jaki uczestnicy przeszukiwali internet w poszukiwaniu informacji, wynosił około 12 minut, a niektórzy uczestnicy po przeprowadzeniu wyszukiwania zmieniali diagnozę i inne składowe. Jednak nie zawsze im się to udawało – dokładność diagnozy przed i po wyszukiwaniu w internecie wynosiła odpowiednio 49,8% i 54%.

Co pokazało badanie?

Zdecydowana większość uczestników podtrzymywała swoje zdanie nawet po przeszukaniu internetu – około 85 procent.

„9,6 procent zmieniło diagnozę z nieprawidłowej na prawidłową, podczas gdy 5,4 procent zmieniło ją z prawidłowej na nieprawidłową” – pisze zespół.

„Podobnie, 12,8 procent respondentów zmieniło swoją decyzję dotyczącą dalszego postępowania po wyszukiwaniu w internecie, z mniej więcej podobnymi odsetkami w obu kierunkach: 6,6 procent zmieniło decyzję z prawidłowej na nieprawidłową, podczas gdy 6,2 procent zmieniło ją z nieprawidłowej na prawidłową”.

Tak więc, chociaż laicy nie są ekspertami w dziedzinie diagnostyki (z pomocą internetu lub bez), uzyskany obraz z pewnością nie był tak zły, jak zakładał zespół. Niepokój uczestników dotyczący wyniku pozostał dokładnie taki sam po przeszukaniu internetu, podobnie jak zaufanie do własnych odpowiedzi.

„Uczestnicy zgłaszali, że generalnie znalezienie przydatnych informacji w internecie jest dość trudne i umiarkowanie ufają znalezionym informacjom” – pisze zespół.

„Zauważyli, że najbardziej pomocnymi źródłami informacji były wyszukiwarki, a następnie strony poświęcone zdrowiu. Niewielki odsetek respondentów ocenił portale społecznościowe jako najbardziej pomocne”.

Istnieje kilka ograniczeń – na przykład, uczestnicy zostali poproszeni o udawanie, że ukochana osoba ma objawy; ich niepokój mógłby być większy, gdyby sami doświadczali objawów.

Ponadto wyniki opierały się na istnieniu „prawidłowej” odpowiedzi, co w medycynie nie zawsze ma miejsce. 21 lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej w większości zgadzało się ze sobą i naukowcami przeprowadzającymi badanie, jeśli chodzi o diagnozę, ale nie do końca.

„Lekarze nie do końca zgadzali się z naszymi wyborami. Jednak wybraliśmy wielu doświadczonych lekarzy, a wskaźniki dokładności wśród lekarzy wyniosły ponad 90 procent” – dodaje zespół.

Czytaj też:
Szczepionka AstraZeneca ma niższy wskaźnik skuteczności, niż deklarowano wcześniej
Czytaj też:
Czy pracodawca ma prawo delegować pracowników na szczepienia przeciwko COVID-19?
Czytaj też:
Ten nowotwór zabija częściej niż rak piersi. Zobacz, jakie są ciche symptomy raka trzustki

Źródło: sciencealert.com