Jak pozbyć się much z mieszkania? Wypróbuj te proste sposoby

Jak pozbyć się much z mieszkania? Wypróbuj te proste sposoby

Dodano: 
Mucha
MuchaŹródło:Shutterstock / Andrey Armyagov
Lato to czas, kiedy muchy są wyjątkowo uciążliwe. Niewiele trzeba, aby wleciały do domu. Podpowiadamy, jak się ich pozbyć.

Muchy ciągną do jedzenia. Nie jest ważne czy to zapomniana frytka za fotelem czy resztki obiadu w garnku. Dlatego podstawowa sprawa – nie zostawiaj na wierzchu żadnej żywności bez zabezpieczenia. To samo dotyczy resztek jedzenia i tego, co wyrzucasz do śmieci. W upalne dni dbaj o to, aby opróżniać kosze na śmieci możliwie jak najczęściej.

Jak wietrzyć mieszkanie, aby muchy nie wlatywały?

W większości przypadków muchy wlatują do mieszkania przez otwarte okna. Oczywiście zamykanie okien latem nie wchodzi w grę. Ale ważne, aby wietrzyć w odpowiedni sposób. Wietrzenie pokoju wieczorem lub w nocy jest dobrym pomysłem tylko wtedy, gdy wszystkie światła w mieszkaniu są wyłączone. Źródła światła przyciągają muchy – ale też inne owady, takie jak komary – do domu.

Ponadto, jeśli to możliwe, należy zawsze otwierać okna po zacienionej stronie, ponieważ muchy lubią przebywać na słońcu i mogą szybciej dostać się do mieszkania przez słoneczną stronę. Oczywiście jest i na to sposób: wystarczy zaopatrzyć się moskitiery.

Uważaj na zwierzęta domowe, użyj odpowiednich zapachów

Odchody zwierząt domowych to prawdziwy raj dla much. Latem w szczególny sposób dbaj o czystość w mieszkaniu i przede wszystkim, jeżeli masz kota, opróżniaj kuwety na bieżąco.

Warto też wiedzieć, jakich zapachów nie lubią muchy. Olejki eteryczne lawendowy i eukaliptusowy potrafią zdziałać w tej kwestii cuda. Rozpyl zapach w dyfuzorze lub w pachnącej saszetce i gotowe. Alternatywą dla tych metod są także lepy na muchy, choć nie jest to najbardziej estetyczne rozwiązanie. Muchy po prostu przyklejają się do pułapki i w ten sposób możesz łatwo się ich pozbyć.

Czytaj też:
Jak pozbyć się mrówek w ogrodzie bez szkodliwych środków? Jest prosty sposób

Opracowała:
Źródło: Berliner Kurier