W doświadczonych rękach

W doświadczonych rękach

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Od lat pacjenci przyjeżdżają do Polanicy-Zdroju, aby poprawić urodę. Trafiają w ręce doświadczonych i wysoko wykwalifikowanych specjalistów – mówi dr n. med. Ireneusz Łątkowski, chirurg plastyczny, właściciel Prywatnej Kliniki Chirurgii Plastycznej w Polanicy-Zdroju.

Co powoduje, że Polanica-Zdrój od lat przyciąga pacjentów?

Dr n. med. Ireneusz Łątkowski: To przede wszystkim świadomość, że trafiają do sprawdzonych i rzetelnych specjalistów. Jedynie gruntowna wiedza poparta wieloletnim doświadczeniem i dbałością o szczegóły umożliwia uzyskanie jak najlepszego efektu leczenia.

Co zmienia się w życiu kobiety po operacji plastycznej?

Pacjentki pozbywają się kompleksów, a co za tym idzie, są bardziej optymistyczne, otwarte, pewne siebie, przebojowe. Chętniej sięgają po to, czego chcą, więc łatwiej osiągają cele i realizują marzenia. Wielu z nich taka operacja daje napęd do dokonania zmian zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym.

Czy podobnego efektu nie można osiągnąć dzięki psychoterapii?

Nie zawsze. Zobaczyłem to wyraźnie, gdy moimi pacjentkami były psychoterapeutki. Mówiły mi, że problemem jest po prostu defekt urody, a nie problemy natury psychologicznej. Na przykład wiele pań z małymi piersiami czuje się mało kobieco, ponieważ biust jest w naszej kulturze jednym z podstawowych atrybutów kobiecości. Defekty urody zasługują na leczenie i mogą być leczone.

Czy to prawda, że od operacji plastycznych można się uzależnić?

Tak, to prawda. Dlatego bardzo ważne jest, by trafić do rozsądnego lekarza. Są granice, których przekraczanie uważam za niebezpieczne. Czarny rynek chirurgii plastycznej rozwija się, bo lekarze niebędący specjalistami chirurgii plastycznej liczą na łatwy i szybki zysk. Powikłania po operacjach wykonanych przez pseudospecjalistów są kosztowne, a trwałe oszpecenie to najwyższa cena, jaką płaci pacjent. Przestrogą niech będzie historia jednej z moich pacjentek, u której w wyniku powikłań po wstrzyknięciu nieznanej substancji musiałem przeprowadzić amputację, a następnie rekonstrukcję zniszczonych piersi. Takie sytuacje nie mieszczą się w głowie. Sama pacjentka nie może uwierzyć w to, co się stało.

W jakim wieku kobiety najczęściej decydują się na operację?

Granice wiekowe znacząco się poszerzyły. 50-, 60-letnie panie regularnie pojawiają się w mojej klinice. Oczekują nie tylko odmłodzenia twarzy, coraz chętniej poprawiają też biust czy kształt nosa. Często mówią, że czują się młodziej, niż wyglądają, i dlatego chcą dopasować wygląd do samopoczucia. Są też młode pacjentki, które operują nos czy uszy. Nie są to osoby stawiające jedynie na urodę i z nią tylko wiążące przyszłość. Wiele z nich zna kilka języków i kształci się na renomowanych uczelnich.

Czy mężczyźni równie często jak kobiety korzystają z usług chirurgii plastycznej?

To stosunkowo mniejsza grupa klientów. Najwięcej jest wśród nich menedżerów, biznesmenów, przedstawicieli wolnych zawodów. Mają swoje pasje, są zadbani, a wygląd jest dla nich częścią pracy, którą wykonują. Najczęściej operują odstające uszy, garbate nosy, wielu decyduje się na odsysanie tkanki tłuszczowej.

Czy w chirurgii plastycznej nastąpił ostatnio jakiś przełom?

Ta dyscyplina rozwija się stosunkowo powoli, niemniej staram się być na bieżąco ze wszystkimi nowościami, wprowadzając tylko sprawdzone i bezpieczne sposoby leczenia – chirurgię endoskopową, laseroterapię. Bardzo ważne są materiały medyczne, na których pracuje chirurg. W mojej klinice od początku jej istnienia stosuję z powodzeniem produkty firmy Mentor, m.in. implanty piersiowe mające wieczystą gwarancję. Dziś w niektórych przypadkach pożądane efekty można uzyskać dzięki mniejszej liczbie zabiegów niż kiedyś. Nadal jednak o tym, co będzie najlepsze dla pacjentki, musi zadecydować doświadczony lekarz.

Jak widzi pan przyszłość chirurgii plastycznej w Polsce?

Nie obawiam się o jej przyszłość, pod warunkiem że będzie się opierała na wiedzy, solidności, bezpieczeństwie i rozsądku. Od kilkunastu lat się staram, by moja klinika była synonimem tych wartości.