RPO interweniuje w sprawie tabletki „po”.„Istotnym jest spojrzenie na to zagadnienie w szerszej perspektywie”

RPO interweniuje w sprawie tabletki „po”.„Istotnym jest spojrzenie na to zagadnienie w szerszej perspektywie”

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar Źródło: Newspix.pl / fot. KONRAD KOCZYWAS / FOTONEWS
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar odniósł się do przyjętego przez rząd projektu ustawy dotyczącego m.in. świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Projektowane rozwiązania dotyczą m.in. regulację dostępu do tzw. tabletek „po”, które otrzymać można będzie wyłącznie na receptę.

– W mojej ocenie niezwykle istotnym jest spojrzenie na to zagadnienie w szerszej perspektywie, uwzględniającej chociażby jakość edukacji seksualnej, czy możliwość dostępu do lekarza ginekologa w Polsce – tłumaczy Adam Bodnar w apelu skierowanym do ministra zdrowia. RPO przypomniał, że tabletki ellaOne (tzw. tabletki „po”) uzyskały pozytywną ocenę Europejskiej Agencji Leków pod względem jakości, bezpieczeństwa i skuteczności. Na mocy decyzji Komisji Europejskiej z 2009 r. ellaOne były dopuszczone do obrotu tylko na receptę. Od 2015 r. tabletki te można nabyć bez recepty. Wydanie decyzji zmieniającej poprzedzone było uzyskaniem pozytywnej opinii Europejskiej Agencji Leków.

Zdaniem Agencji przyjmowanie leku ellaOne bez opieki lekarza nie może stanowić bezpośredniego lub pośredniego zagrożenia dla pacjentki zarówno, gdy jest prawidłowo, jak i nieprawidłowo stosowany. Za mało prawdopodobną uznano możliwość częstego i powszechnego stosowania tego leku niezgodnie z przeznaczeniem. Europejska Agencja Leków wskazała też, że nie zawiera on substancji, których działanie, w tym też szkodliwe działanie uboczne, wymaga dalszego sprawdzenia.

Długa kolejka do lekarza specjalisty

Analiza danych Europejskiej Agencji Leków dotyczących leku ellaOne wskazuje, że stosowanie tego preparatu jest na tyle bezpieczne, że uzasadnia udostępnienie go bez recepty. Z powyższych względów, w 2015 r. Minister Zdrowia zdecydował się wprowadzić pozwolić na zakup takiego preparatu bez recepty osobie, która ukończyła 15. rok życia. Obecny rząd postanowił to zmienić.

Z istniejących badań wynika, że średni czas oczekiwania na wizytę u lekarza ginekologa w ramach środków publicznych wynosi 18 dni. W skrajnych przypadkach, czas oczekiwania może zaś wynieść nawet 7 miesięcy. Alternatywna możliwość skorzystania z prywatnej wizyty specjalistycznej generuje z kolei dodatkowe koszty po stronie pacjentki i nie wszędzie– w szczególności w mniejszych miejscowościach – jest osiągalna. Uwzględniając przy tym kwestię dostępności leku w aptekach, a także możliwość powołania się przez lekarza na klauzulę sumienia (o czym szerzej poniżej) może dochodzić do sytuacji, w których pacjentka nie uzyska leku w czasie, gwarantującym jego skuteczność (120 godzin od stosunku płciowego). Problemy te potęgują się w przypadku pacjentek małoletnich powyżej 15. roku życia, które w obecnym stanie prawnym nie mogą samodzielnie korzystać ze świadczeń ginekologicznych.

Klauzula sumienia

Kolejnym czynnikiem mogącym wpłynąć na znaczne ograniczenie dostępu do antykoncepcji awaryjnej wydawanej na receptę jest klauzula sumienia. Ta, będąca gwarancją poszanowania integralności moralnej lekarza, instytucja stanowi próbę wyważenia dwóch konstytucyjnych wartości, jakimi są wolność sumienia i religii oraz prawo do ochrony zdrowia. RPO wielokrotnie wskazywał, że istnienie klauzuli sumienia nie zwalnia władz państwowych z obowiązku zapewnienia realnego dostępu do świadczeń zdrowotnych.

Dla niektórych osób, działanie leku ellaOne polegające na uniemożliwieniu zagnieżdżenia się embrionu ludzkiego w błonie śluzowej macicy, a w konsekwencji udaremnieniu jego dalszego rozwoju, z uwagi na przyjętą w niektórych religiach koncepcję życia ludzkiego, może być uznawane za kontrowersyjne moralnie. Warto jednak zauważyć, że opisane wyżej działanie preparatu ellaOne nie ma charakteru wczesnoporonnego, ale antykoncepcyjny. O działaniu wczesnoporonnym można bowiem mówić, w przypadku, gdy lek powoduje usunięcie ciąży, tj. prowadzi do unicestwienia implantowanego w macicy embrionu. W przypadku wystawienia recepty na lek ellaOne niektórzy argumentują jednak, że związek między tym działaniem a unicestwieniem embrionu jest bezpośredni i stąd istnieje podstawa do powołania się przez lekarza na klauzulę sumienia.

Edukacja seksualna niezwykle potrzebna

Nie ulega wątpliwości, że środki będące antykoncepcją awaryjną nie są jedynymi metodami służącymi świadomej prokreacji. W tym kontekście trudna do przecenienia jest odpowiednia edukacja seksualna. Ma ona istotne znaczenie w profilaktyce nieplanowanych ciąż, czy chorób przenoszonych drogą płciową. Szczególnie w dobie swobodnego dostępu młodzieży do danych z wielu, często niesprawdzonych źródeł, edukacja w tym zakresie pełni także rolę korygującą błędne informacje i wyobrażenia przekazywane przez media.

RPO zauważył, że wbrew jednoznacznemu sformułowaniu ustawy, wskazującemu na obligatoryjność przeprowadzania zajęć z zakresu wiedzy o życiu seksualnym, lekcje te traktowane są jako fakultatywne, zaś wraz z kolejnymi etapami edukacji następuje istotny spadek uczestnictwa uczniów w tych zajęciach: frekwencja w szkołach podstawowych wynosi ponad 70 proc. uczniów, w szkołach ponadgimnazjalnych ten odsetek wynosi niespełna 50 proc, zaś w liceach już tylko 36 proc.

Regulacje międzynarodowe

Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka programy nauczania o życiu seksualnym winny przekazywać treści w sposób obiektywny, tj. nienacechowany światopoglądowo, krytyczny i uwzględniający pluralizm poglądów. W ten sposób, szanując prawo rodziców do wychowania dziecka zgodnie ze swoim światopoglądem, państwo wywiązać się może z obowiązków edukacyjnych. 

Właściwa edukacja seksualna dla uczniów w wieku licealnym jest wyjątkowo istotna, mając na uwadze średni wiek inicjacji seksualnej w Polsce. Nieodpowiednie kształcenie młodzieży, a także ograniczenie dostępu do skutecznych i uznanych na świecie metod antykoncepcji, może prowadzić do podejmowania nieodpowiedzialnych decyzji prokreacyjnych, które skutkować mogą pojawieniem się niechcianych ciąż w wieku nastoletnim. Ciąża w tak wczesnym wieku często zmusza młode matki do przerwy lub rezygnacji z nauki, w celu opieki nad dzieckiem. Wskazuje się również, że „wczesne macierzyństwo nie daje szansy młodemu organizmowi na rozwiązywanie zadań typowych dla okresu dojrzewania, a jednocześnie zmusza go do podjęcia nowych zadań i ról”.

Źródło: Rzecznik Praw Obywatelskich