Ratownicy medyczni tracą cierpliwość. Szykuje się protest w służbie zdrowia?

Ratownicy medyczni tracą cierpliwość. Szykuje się protest w służbie zdrowia?

Służby ratunkowe, zdjęcie ilustracyjne
Służby ratunkowe, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / pixelaway
Ratownicy medyczni tracą cierpliwość i stawiają rządowi ultimatum. Zapowiadają protest, jeśli w najbliższym czasie nie zostaną spełnione postulaty, które przedstawili w liście do premier Beaty Szydło. Od ponad miesiąca pracownicy służby zdrowia nie otrzymali żadnej odpowiedzi od szefowej polskiego rządu.

Już wcześniej związkowcy apelowali do szefowej rządu, aby wywiązała się ze swoich obietnic z expose, w którym zapewniała m.in. o utworzeniu państwowej służby ratownictwa medycznego i pozbyciu się prywatnych firm z rynku. Postulaty ratowników dotyczą zwiększenia nakładów finansowych na ratownictwo medyczne. Domagają się wyższych wynagrodzeń oraz lepszych warunków pracy. Ponadto ratownicy chcą, aby jak najszybciej weszły w życie przepisy w ramach dużej nowelizacji o ratownictwie medycznym z października 2016 roku.

W połowie marca ratownicy skierowali list do Beaty Szydło, w którym domagali się podwyżek w wysokości 800 zł od kwietnia, 1200 zł od września i 1600 zł od następnego roku. Pracownicy służby zdrowia postawili szefowej rządu ultimatum, zapowiadając, że w przypadku niespełnienia ich żądań, rozpoczną protest. Premier nie odniosła się w żaden sposób do listu ratowników. – Jeżeli nie będzie żadnej odpowiedzi, z bólem serca to mówię, będziemy musieli podjąć akcję protestacyjną w wymiarze ogólnopolskim – poinformował Roman Badach-Rogowski, szef związku zawodowego ratowników medycznych.

Na chwilę obecną nie wiadomo, w jakiej formie mieliby protestować ratownicy. Badach-Rogowski podkreślił, że ewentualny protest ma uderzyć w organy administracyjne, a nie pacjentów, którzy nie są winni problemom w służbie zdrowia. – Nie chcemy odsłaniać wszystkich kart, ale pewne jest, że na początku wystarczyłoby chociaż spotkanie z premier –dodał szef związku zawodowego ratowników.

Źródło: RMF 24