Anna Kalita ostro o ustawie dot. medycznej marihuany. „Na ile to będzie realna sytuacja, a na ile zapis ustawowy?”

Anna Kalita ostro o ustawie dot. medycznej marihuany. „Na ile to będzie realna sytuacja, a na ile zapis ustawowy?”

Anna i Tomasz Kalita
Anna i Tomasz Kalita Źródło: Newspix.pl / fot. Krzysztof Burski
– Na razie ta ustawa jest ułomna. To jest tak naprawdę „ustawka”, nie ustawa – mówiła na antenie TVN24 Anna Kalita, żona zmarłego na nowotwór byłego rzecznika SLD, Tomasza Kality, odnosząc się do ustawy o medycznej marihuanie.

– Przez cały czas, gdy toczyła się debata o medycznej marihuanie, minister Radziwiłł bardzo krytycznie się wypowiadał na ten temat. Teraz lekarze teoretycznie będą mieli wypisywać recepty. Pytanie, czy oni będą wypisywać te recepty, jeśli taki sygnał szedł z Ministerstwa Zdrowia – mówiła Kalita. 

Jak tłumaczyła, na razie w jej opinii ustawa ta jest ułomna. – To jest tak naprawdę "ustawka", nie ustawa. Po pierwsze, nie rozumiem, dlaczego nie możemy uprawiać konopi w Polsce. Ironizując, to jest tak jakbyśmy się bali, że zielsko rozlezie się po kraju i wszyscy będziemy ćpunami. Przecież morfina jest dostępna w aptekach od dawna. Czy wszyscy są morfinistami nagle? – pytała. – Gdybyśmy uprawiali konopie w Polsce, to byłoby to tanie i byłoby dostępne. Refundacji nie ma w tej ustawie. Ja naprawdę nie wiem, na ile to będzie realna sytuacja, a na ile zapis ustawowy – stwierdziła żona byłego rzecznika SLD.

W czwartek 22 czerwca wszystkie kluby w Sejmie zdecydowały się na zalegalizowanie medycznej marihuany. Przeciw były dwie osoby - Beata Kempa oraz Zbigniew Ziobro. Jedna osoba wstrzymała się od głosu. Ustawa ma umożliwić chorym dostęp do preparatów z konopi, które będą wytwarzane w aptekach na podstawie recepty od lekarza. Uprawa roślin jest nadal niedozwolona.Surowiec sprowadzany będzie z zagranicy.

Projekt przygotowany przez klub Kukiz'15 przewidywał początkowo, że sam pacjent, po uzyskaniu zezwolenia będzie mógł uprawiać konopie i sporządzać przetwory na potrzeby terapii. Pozwolenie na to wydawałby wojewódzki inspektorat farmaceutyczny. Ilość zbiorów - według wstępnej wersji projektu - miałaby wystarczyć maksymalnie na trzymiesięczną kurację. W czasie posiedzenia podkomisji nadzwyczajnej wprowadzono wiele zmian do projektu.

Platforma Obywatelska zapowiedziała już złożenie poprawek do projektu podczas prac w Senacie. Ugrupowanie Grzegorza Schetyny chce m.in. aby w Polsce prowadzone były kontrolowane uprawy konopi. To rozwiązanie popiera także współautor projektu Piotr Liroy-Marzec, który zwraca uwagę, że byłyby to dodatkowe wpływy do budżetu.

Źródło: TVN24