Gliwice: Wycięli pacjentce żołądek, śledzionę i przełyk. Okazało się, że była zdrowa

Gliwice: Wycięli pacjentce żołądek, śledzionę i przełyk. Okazało się, że była zdrowa

Szpital, zdjęcie ilustracyjne
Szpital, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / fot. s4svisuals
Lekarze ze szpitala w Bełchatowie wycięli żołądek, przełyk oraz śledzionę kobiecie, która miała być rzekomo chora na raka. W toku śledztwa okazało się, że 24-latka cierpi na zespół Munchhausena i sama sfałszowała dokumentację medyczną.

24-latka, której sprawę opisała „Gazeta Wyborcza” , od kilku miesięcy skarżyła się na bóle brzucha. Kobieta zgłosiła się do lekarza, który zalecił jej wykonanie serii badań. Specjalista skierował pacjentkę m.in. na gastroskopię oraz histopatologię tkanek i tomografię. Kiedy 24-latka miała już wszystkie wyniki badań, wróciła do lekarza z prośbą o diagnozę. Onkolog stwierdził, że pacjentka ma nowotwór żołądka, dlatego powinna jak najszybciej zgłosić się do szpitala. Lekarz zalecił 24-latce aby wybrała szpital w Bełchatowie, ponieważ placówka ta specjalizuje się w tego typu operacjach.

Młoda kobieta pokazała lekarzom dokumentację medyczną, z której wynikało, że była wcześniej hospitalizowana, miała wykonaną tomografię, pięć gastroskopii, a w ciągu kilku miesięcy schudła 10 kg. Diagnoza lekarzy wskazywała na konieczność resekcji chorych narządów.
Dopiero podczas operacji chirurdzy mieli wątpliwości odnośnie stanu pacjentki, ponieważ nie dostrzegli żadnych zmian nowotworowych. Po konsultacji i naradzie, chirurg prowadzący stwierdził, że narządy trzeba jednak wyciąć.

Kilka tygodni po operacji kobieta otrzymała anonimowy list, którego autor stwierdził, że nigdy nie chorowała na raka. Matka kobiety zgłosiła sprawę do prokuratury. W toku śledztwa ustalono, że 24-latka...sama sfałszowała dokumentację medyczną. Przyznała się dopiero wówczas, gdy śledczy zarzucili jej fałszerstwo dokumentów. Kobieta została skierowana na badania psychiatryczne, które wykazały, że cierpi na zespól Munchhausena. Cierpiący na to schorzenie skarzą się na nieistniejące dolegliwości, symulują objawy, często sami je wywołując (np. połykając ostre przedmioty) po to, aby wymusić na lekarzach hospitalizację oraz operację.

Źródło: Gazeta Wyborcza