W jednym z komentarzy napisał, że suplement diety Mumio Visanto jest zarejestrowany w Generalnym Inspektoracie Sanitarnym. W tekście wykazaliśmy jednak, że Zięba sprzedaje go w internetowym sklepiku bez rejestracji w GIS, czyli wbrew prawu. „Rejestracja jest jak byk na stronie produktu. Analfabeci?” – skomentował po publikacji. Nie, nie jesteśmy analfabetami. Znak sprawy, który podali Państwo przy produkcie Mumio Visanto dotyczy innego produktu i innej firmy. Rejestracja preparatu, który sprzedają Państwo na stronie „została złożona nieskutecznie i pozostała bez rozpatrzenia” – napisał do nas Generalny Inspektorat Sanitarny. Według GIS, sprzedając ten suplement bez rejestracji, po prostu łamią Państwo prawo.
W innym komentarzu pisze Pan, że nie wypowiadał się Pan nigdy na temat Zbigniewa Wodeckiego. To ja przypomnę, że na jego temat wypowiadał się Pan w warszawskim Klubie Ronina. Dokładnie 22 maja 2017 r., czyli w dniu śmierci Zbigniewa Wodeckiego. Inny komentarz dotyczący już mnie osobiście: „To młody chłopak pracujący na zlecenie, ja do niego nie mam pretensji... Podrośnie, będzie miał własne dzieci, ktoś w jego rodzinie zacznie chorować bez cienia nadziei na wyleczenie. Zmieni zdanie... zawsze tak jest”....
Tutaj należy się kilka słów wyjaśnienia: Panie Jerzy, nie pracowałem na niczyje zlecenie. Powtórzę raz jeszcze, bo pewnie Pan nadal nie dowierza. Jeżeli już, jak Pan to pisze, podrosnę i ktoś w mojej rodzinie zacznie chorować, to zgłoszę się do lekarza. Nie do Pana. W mojej rodzinie już ktoś przed laty zachorował. Moja matka zmarła 16 lat temu na czerniaka. Przerzut do płuc i do kości. I cieszę się dziś, że nie była popularną osobą. I że Pan nie był popularny i nie nagrał po jej śmierci filmu, gdzie mówiłby Pan do mnie, że jeszcze można było ją uratować.
Szymon Krawiec jest autorem artykułu „Ukryte terapie, ukryte zyski”, w którym odsłania kulisy procederu Jerzego Zięby. Tekst ukazał się w 44 numerze tygodnika „Wprost”.
Archiwalne wydania Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Komentarze
W całej krytyce tego specyfiku (witaminy C podanej dożylnie w postaci ASKORBINIANU SODU - nie mylić z kwasem askorbinowym) brakuje jednego argumentu - Jakie badania przeprowadzona, aby udowodnić, że Zięba mówi kłamstwa? i Tylko dodam - od witaminy C (a tym bardziej jej przedawkowania) nie odnotowano żadnego zgonu ani sklutków ubocznych... dlaczego zatem taka nagonka?
polecam dwa art:
1)
https://jarek-kefir.org/2013/10/17/ukrywana-prawda-o-witaminie-c/
2)
https://martabrzoza.pl/zdrowie/ukryte-terapie-witamina-c-nieznane-medycynie-oblicze/
oraz
3)
https://jarek-kefir.org/2014/12/10/wprowadzono-zakaz-podawania-witaminy-c-w-szpitalach-w-polsce/
4)
Jerzy Zięba zbiera wiedzę i badania naukowe z całego świata i przekazuje
ją wszystkim takim samym życzliwym ludziom jak on sam za darmo.
Co może nie wierzycie? Dlatego kupiłem jego książkę ale też przymusu nie ma.
----------------------------------------
Ktoś już z Was się zorientował o co tu chodzi? Dam Wam taki przykład.
Od blisko trzech lat używam środka pod pachę zalecanego przez pana Jerzego Ziębę.
Pół łyżeczki kuchennej sody oczyszczonej wysypać na dłoń zakropić to wodą utlenioną
i to pod pachę - ochrona przed potem na cały dzień, gwarantuję Wam że się tam nie spocicie.
Jak myślicie ile wpływów tracą KONCERNY na takich pomysłach? Teraz... chciałbym Was bardzo przekonać, ale w krótkim wpisie się nie da, że te ICH wpływy nie mają wiele wspólnego z Waszą
wolnością wyboru - zaczynając, przechodząc przez Wasze prawo do godnego życia i na Waszym
prawie do życia w wolnym wpołeczeństwie i w wolnym świecie kończąc.
Szymon Krawiec popracuj nad poziomem argumentacji bo każdego człowieka mi,
tak po ludzku szkoda...