„Rząd kroczek za kroczkiem pogarsza uzgodnione wówczas warunki. Jakby sondował, jak daleko może się posunąć, bez ponownego zantagonizowania rezydentów” – czytaliśmy na profilu Porozumienia Rezydentów OZZL we wtorek 3 lipca. „Nie widać dobrej woli, ani uczciwości” – pisali medycy 4 lipca po tym, jak komisja zdrowia zagłosowała przeciwko powołaniu specjalnej podkomisji dla poprawienia ustawy, by była zgodna z porozumieniem z 8 lutego 2018 roku.
5 lipca usłyszeliśmy, że „posłowie z PiS nie przyszli (w liczbie mającej znaczenie) na drugie czytanie ustawy”. Tego samego dnia ustawa nazywana „ustawą 6 proc”. została przyjęta, a wszystkie poprawki zgłoszone przez lekarzy rezydentów i zaakceptowane przez Komisję Zdrowia zostały odrzucone. 6 lipca w piątek na profilu Porozumienia Rezydentów OZZL mogliśmy już znaleźć zapowiedź ogólnokrajowych protestów.
„Minister Zdrowia i Rząd PIS zerwali porozumienie z lekarzami. Czeka nas w najbliższym czasie fala protestów i strajków w ochronie zdrowia. Przepraszamy pacjentów za to co nastąpi. Wszystkie inne sposoby zawiodły. Nie możemy już inaczej walczyć o normalność w systemie opieki zdrowia w Polsce” – czytamy.
„W przedziwnym trybie” i bez konsultacji
Jak podkreślają medycy, projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw (nazywany skrótowo „ustawą 6 proc”.) był przygotowywany „w przedziwnym trybie” i bez konsultacji eksperckich. Na koniec lipca zaplanowano spotkanie przedstawicieli samorządu lekarskiego, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Porozumienia Rezydentów OZZL i Federacji Porozumienie Zielonogórskie. Medycy mają dyskutować m.in. o formie nadchodzącego protestu.
Czytaj też:
Lekarz dostał zawału podczas dyżuru. Przez kilka dni pracował po 12 godzin