Policjanci z Lublina informację o kradzieży peugeota dostali w czwartek 29 listopada. Pojazd zaparkowany był niedaleko szpitala przy Al. Kraśnickich. Auto należało do jednej z kobiet, która przebywała w szpitalu na leczeniu. Pacjentkę odwiedził jej były partner. Jak się później okazało, jego wizyta z całą pewnością nie wpłynęła pozytywnie na stan zdrowia kobiety, bowiem chwilę później wykorzystał jej nieobecność w sali. Ukradł kluczyki od auta, a potem nim odjechał jak swoim. Jak podaje lubelska policja, auto warte było 3,5 tys. zł.
Śledczy jeszcze tego samego dnia namierzyli sprawcę. 30-letni mieszkaniec powiatu krasnostawskiego został zatrzymany wieczorem w gminie Łopiennik Górny, gdy przebywał u swojego znajomego. Mężczyzna był pijany. Mundurowi odnaleźli też należące do pokrzywdzonej auto.
30-latek, który trafił do policyjnego aresztu w Lublinie, był wielokrotnie karany za podobne przestępstwa. Miał też orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. Doprowadzono go do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. O wymiarze kary zadecyduje wkrótce sąd.
Czytaj też:
Wracali z dyskoteki, auto spadło z mostu. 17-letni kierowca uciekł przed policją