Awaria oczyszczalni w Warszawie. Uruchomiono sprzęt do ozonowania wody

Awaria oczyszczalni w Warszawie. Uruchomiono sprzęt do ozonowania wody

Sprzęt do ozonowania wody
Sprzęt do ozonowania wody Źródło: X-news
Zgodnie z zapowiedziami, w Warszawie rozpoczęto zastępcze oczyszczanie ścieków odprowadzanych do Wisły. W związku z awarią kolektora zdecydowano się na sprowadzenie sprzętu do ozonowania wody.

Po awarii kolektora odprowadzającego ścieki do oczyszczalni w Warszawie uruchomiono sprzęt do dezynfekowania nieczystości za pomocą ozonu. Jak zapewniał prezydent miasta, to sprawdzona technologia, która pozwoli oczyścić ścieki. Rafał Trzaskowski zapewniał także, że woda w stolicy jest bezpieczna i można ją pić, ponieważ ujęcia wody są powyżej miejsca, skąd dokonuje się awaryjnego zrzutu ścieków do rzeki.

– Będziemy wtłaczać do ścieków ponad 500 ton płynu dezynfekcyjnego na dobę. To będzie powodowało, że bakterie, które są w ściekach, będą poddawane procesowi ozonolizy i będą po prostu niszczone – powiedział Robert Muszański z Wodnego Systemu Ozonowania. – Mamy awarię całego systemu przesyłowego ścieków. Do tej pory podobna się nie zdarzyła – podkreśliła Renata Tomusiak, prezes miejskich wodociągów.

Eksperci o warszawskiej awarii

– Do Wisły w każdej sekundzie trafiają trzy metry sześcienne ścieków. Normalny przepływ wód w Wiśle to około tysiąc metrów sześciennych na sekundę. Mając na uwadze, że obecnie mamy okres suszy, to przyjmując nawet, że przepływ jest dwu- a nawet trzykrotnie mniejszy, wpadające do rzeki ścieki stanowią około jednego procenta wód – tłumaczy dr Tomasz Jurczak, który jest adiunktem w Katedrze Ekologii Stosowanej Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego.

W opinii eksperta, nie są to aż tak duże ilości zanieczyszczeń, by stanowiły większe zagrożenie w miejscach ujmowania wód na cele spożywcze. – Choć trzeba pamiętać, że im dłużej będzie to trwało, tym większe ryzyko degradacji środowiska – zaznaczył. Jurczak przewiduje, że negatywne skutki odprowadzania nieczystości do Wisły mogą być najbardziej widoczne w pobliżu miejsca ich zrzutu – może tam dojść do spadku zawartości tlenu w wodzie czy zmian chorobowych obserwowanych u ryb i innych organizmów. – Ważne jest to, że rzeki mają zdolność do samooczyszczania. W pierwszej kolejności ścieki ulegają rozcieńczeniu, dzięki czemu ich stężenie od razu maleje. Jest też roślinność wodna i organizmy powodujące degradację zanieczyszczeń. Z każdym kilometrem jakość wody będzie się poprawiała – wyjaśnił. Ekspert odradza jednak w najbliższych dniach kąpiele czy łowienie ryb w Wiśle. – Będzie to można robić, gdy awaria minie, jakość wody się poprawi i zostanie to potwierdzone badaniami przeprowadzonymi przez odpowiednie instytucje – dodał.

„Nie ma tutaj bezpośredniego zagrożenia dla ludzi spożywających wodę z kranów”

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa alarmowymi smsami ostrzegło mieszkańców nadwiślańskich powiatów, by nie korzystali bezpośrednio z wody z Wisły, nie kąpali się i nie łowili ryb. – Nie ma tutaj bezpośredniego zagrożenia dla ludzi spożywających wodę z kranów, ale w tych wszystkich miejscowościach, tam, gdzie jest pobór wody poniżej tego zrzutu, musi być zwiększony monitoring. Wisła stała się rzeką czystą. Przez kilka lat mieliśmy poczucie absolutnego bezpieczeństwa. Wspaniała, czysta, pachnąca rzeka. W tej chwili sytuacja się istotnie zmieniła i ludzie muszą o tym wiedzieć. To nie jest czas na korzystanie z uroków Wisły – powiedział szef GIS dodając, że obecnie nie ma wielkiego zagrożenia a woda jest zdatna do picia.

Czytaj też:
Awaria kolektorów ściekowych. Wojsko buduje most na Wiśle, MPWiK przygotowuje się do ozonowania
Czytaj też:
Awaria w oczyszczalni ścieków w Warszawie. Suski: To przypomina mi sytuację katastrofy w Czarnobylu

Źródło: X-news / Wprost.pl