Lekarze zdiagnozowali u 64-letniego polityka tętniaka aorty. Rzeczniczka Komisji Europejskiej Mina Andreeva przekazała, że ustępujący szef KE, będzie musiał się poddać operacji. Zabieg ma zostać przeprowadzony 11 listopada. Z informacji agencji Reutera wynika, że polityk od wielu miesięcy przekładał operację z powodu natłoku obowiązków. Jego stan był jednak na tyle poważny, że lekarze nie pozwalali politykowi na latanie samolotem.
Tym samym Komisja Europejska odpowiedziała na pojawiające się od miesięcy plotki dotyczące stanu zdrowia Jean-Claude Junckera. Spekulacje nasiliły się po tym, jak w sierpniu ubiegłego roku polityk musiał skrócić urlop w Austrii, aby poddać się pilnej cholecystektomii - usunięciu pęcherzyka żółciowego. Wątpliwości wzbudziło także zachowanie przewodniczącego KE podczas szczytu NATO w 2018 roku - polityk wielokrotnie potykał się i tracił równowagę, musieli go podtrzymywać przywódcy innych państw. Część komentatorów sugerowała, że Juncker był pod wpływem alkoholu, on sam powiedział, że cierpiał na problemy związane z rwą kulszową.
Z informacji Komisji Europejskiej wynika, że pod nieobecność Jean-Claude Junckera instytucją będzie kierował jej wiceszef - Frans Timmermans.