Woda z kranu powoduje raka? Tak twierdzi była dziennikarka TVN

Woda z kranu powoduje raka? Tak twierdzi była dziennikarka TVN

Anna Puślecka
Anna Puślecka
Anna Puślecka kilka miesięcy temu przyznała, że cierpi na nowotwór piersi. Była dziennikarka TVN jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie opowiada o walce z chorobą i publikuje apele o refundację leków w Polsce. Teraz udostępniła listę czynników wywołujących raka, a jeden z nich zwrócił uwagę internautów.

Anna Puślecka reklamowała na  weekendowe wydanie „Wysokich Obcasów”, w którym ukazał się wywiad z nią. Przy okazji była dziennikarka TVN opublikowała listę „najczęstszych czynników wywołujących . Uwzględniła tam m.in. stres, zanieczyszczenie powietrza, palenie papierosów, picie alkoholu oraz brak aktywności fizycznej.

„O tym się nie mówi, ale tak jest”

Walcząca z nowotworem piersi Puślecka do listy rakotwórczych czynników dołączyła także jedzenie przetworzonej żywności, bezmyślne przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych, hormonalną terapię zastępczą oraz „procedurę in vitro czy przyjmowanie hormonów mających na celu zajście w ciążę”. „Picie wody z kranu – tak, tak, niestety... Ostatnio tak promowane wpływa na zachorowanie na raka piersi” – napisała dziennikarka w jednym z punktów. Wyjaśniła, że woda z kranu „zawiera rakotwórczy fluor i chlor oraz estrogeny (!!!), które wraz z moczem wnikają do wód gruntowych i żadne filtry (ani te miejskie, ani te domowe) nie są w stanie ich wyeliminować”.

Twierdzenie, że picie wody z kranu może zakończyć się zachorowaniem na raka, nie spodobało się wszystkim komentującym. „Mnie nie przekonuje, ściema” – napisał jeden z użytkowników. „Czy są jakieś badania, które potwierdzają, iż woda kranowa rzeczywiście może być przyczynkiem do tego, żeby zachorować na raka piersi? Ta informacja mnie bardzo zaskoczyła” – dopytywała inna internautka. „Badań »oficjalnych« nie ma, o tym się nie mówi, ale tak jest” – odpowiedziała Puślecka.

instagram

Śniadanie za 600 zł

Była dziennikarka TVN Anna Puślecka na początku lipca przyznała, że choruje na nowotwór piersi. – W świecie mody chorowanie jest niemodne, a zwłaszcza na „taką” chorobę. To nie na miejscu. To oznaka słabości i złego gustu (...) To, że mam raka, nie znaczy, że zrezygnuję ze szpilek i kobiecości. Nie ma takiej opcji. Tak się noszę na co dzień i nie widzę powodu, aby na zabiegi chodzić w dresach. Traktuję to jako normalne wyjście do miasta czy do pracy – mówiła w rozmowie z Plejadą.

Puślecka w liście do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego apelowała o to, by objęto refundację rybocyklib, czyli „nowoczesny, antynowotworowy” lek. Na początku października na Instagramie pokazała, jak kosztowna jest kuracja w Polsce. W relacji zamieściła zdjęcie trzech tabletek z podpisem „600 zł na śniadanie”. „To nie my jesteśmy chorzy, ale kraj, w którym żyjemy! Jak długo jeszcze trzeba będzie płacić za leki, które w Unii są za darmo?” – zapytała była dziennikarka TVN.

Czytaj też:
Robyn Crawford potwierdza, że miała romans z Whitney Houston. „Byłyśmy jednością”

Galeria:
Była dziennikarka TVN Anna Puślecka
Źródło: WPROST.pl / Instagram