Jolanta Kwaśniewska mówiła o przypadłości męża. „Ma nietolerancję alkoholu”

Jolanta Kwaśniewska mówiła o przypadłości męża. „Ma nietolerancję alkoholu”

Jolanta Kwaśniewska
Jolanta KwaśniewskaŹródło:Newspix.pl / Michał Chwieduk
Aleksander Kwaśniewski stał się bohaterem memów, na których jest łączony z alkoholem. Wszystko za sprawą publicznych wystąpień byłego prezydenta, które rozbudziły dyskusję na temat ewentualnych nałogów polityka. Te oskarżenia odrzuca jego żona, która twierdzi, że problem alkoholowy w jej rodzinie nie istnieje.

– My z przyjemnością wypijamy z mężem po kieliszku wina. Przez bardzo długi czas jesteśmy wegetarianami. W ogóle nie pijemy żadnego alkoholu, nie jemy mięsa, wędlin. Prowadzimy zdrowy, bardzo higieniczny tryb życia – zapewniała Jolanta Kwaśniewska w rozmowie z Radiem Zet. Wyjaśniła, że wspomniane schorzenie nie oznacza „słabej głowy” męża, a jedynie fakt, iż nie powinien on pić alkoholu.

„Byłam załamana”

Była Pierwsza Dama wspomniała także o wydarzeniach z września 1999 roku, kiedy to podczas wizyty na cmentarzu pod Charkowem, gdzie spoczywają Polacy pomordowani przez NKWD, ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski chwiał się i sprawiał wrażenie co najmniej niedysponowanego. Krytycy zarzucili Kwaśniewskiemu, że był pijany, a swoim zachowaniem pohańbił groby pomordowanych. Później były antyterroysta Jerzy Dziewulski zdradził, że to abp. Sławoj Leszek Głódź upił głowę państwa w drodze do Charkowa. – Ubolewam i strasznie jest mi przykro, że ta pierwsza sytuacja zdarzyła się w Charkowie. Panowie mieli zmowę milczenia. Mimo, że naprawdę chciałam to wtedy rozkminić, wszyscy powiedzieli „nie, nic się takiego niedobrego nie działo" – stwierdziła Kwaśniewska. – Jak zobaczyłam jak wygląda mój mąż, byłam załamana – dodała.

Tłumacząc ten incydent żona byłego prezydenta powiedziała, że jej mąż wówczas przez długi czas brał antybiotyki i prawdopodobnie sterydy. – Panowie, lecąc do Charkowa, namówili męża do wypicia jakiegoś koniaku. Przy takiej długiej abstynencji efekt był taki, a nie inny – podkreśliła. Zadeklarowała, że w jej rodzinie coś takiego jak problem alkoholowy „nie istnieje”. – Współczuję wszystkim rodzinom, gdzie ten dramatyczny problem jest. Memy? Proponuję w innym kierunku. Nie idźcie tą drogą – podsumowała.

twitterCzytaj też:
Tuleya mówi o „stanie wojennym w wymiarze sprawiedliwości”, Suski komentuje. „Zrozumcie sobie, jak chcecie”

Źródło: Radio Zet