Trzynaście leków stosowanych w procedurach in vitro będzie refundowanych od 1 lipca. Jak powiedział na antenie radiowej Jedynki wiceminister zdrowia Sławomir Neumann różnice w cenach są znaczące i z nowego programu zadowoleni będą zarówno biorący udział w programie rządowym jak i ci korzystający z klinik. Refundacja będzie jednak zakładała spełnienie odpowiednich warunków.
-W programie refundujemy trzy cykle leczenia, tak samo lekarz może wystawić recepty na maksimum tyle cykli leczenia refundowanego. Aby w ogóle zakwalifikować się do procedury para musi udokumentować, że wcześniej, przynajmniej przez 12 miesięcy, leczyła niepłodność innymi metodami - powiedział Neumann. - Skuteczność w klinikach jest na niezłym poziomie - 30 proc. Na projekt w tym roku wydamy 80 mln złotych, a przez cały okres jego działania 260 mln złotych. Zakładamy, że 15 tysięcy par będzie mogło skorzystać z tego programu do jego zakończenia w 2016 roku - dodał.
Neumann wyraził również nadzieję, że kiedy program się zakończy będzie kontynuowany przez kolejne ekipy rządzące. Dodał także, że trwają prace w parlamencie nad projektami ustaw pakietu kolejkowego i onkologicznego. Wiceminister ma nadzieję, że zmiany dotyczące diagnozowania i leczenia chorób nowotworowych wejdą w życie od 1 stycznia 2015 roku.
- Jestem przekonany, że po jego wdrożeniu czas, od momentu podejrzenia nowotworu do podjęcia leczenia, będzie oscylował w granicach 9 tygodni – wyjaśnił wiceminister. - Jeśli przyjmujemy kryterium czasu, jako jedno z najważniejszych i mówimy, że będziemy płacić, o ile lekarze i kliniki na poszczególnych etapach będą dotrzymywać terminów, to bierzemy też pod uwagę ograniczenia kadrowe i sprzętowe. Ale czas, który daliśmy, naszym zdaniem jest wystraszający, choć ambitny - dodał.
Polskie Radio Program Pierwszy
Neumann wyraził również nadzieję, że kiedy program się zakończy będzie kontynuowany przez kolejne ekipy rządzące. Dodał także, że trwają prace w parlamencie nad projektami ustaw pakietu kolejkowego i onkologicznego. Wiceminister ma nadzieję, że zmiany dotyczące diagnozowania i leczenia chorób nowotworowych wejdą w życie od 1 stycznia 2015 roku.
- Jestem przekonany, że po jego wdrożeniu czas, od momentu podejrzenia nowotworu do podjęcia leczenia, będzie oscylował w granicach 9 tygodni – wyjaśnił wiceminister. - Jeśli przyjmujemy kryterium czasu, jako jedno z najważniejszych i mówimy, że będziemy płacić, o ile lekarze i kliniki na poszczególnych etapach będą dotrzymywać terminów, to bierzemy też pod uwagę ograniczenia kadrowe i sprzętowe. Ale czas, który daliśmy, naszym zdaniem jest wystraszający, choć ambitny - dodał.
Polskie Radio Program Pierwszy