Podróż po zdrowie. Pandemia akceleratorem rozwoju turystyki medycznej
Co się kryje pod pojęciem turystyki medycznej?
Już w czasach starożytnych Egipcjanie, Grecy czy Rzymianie podróżowali do odległych świątyń, by zaznać działania wody, mającej właściwości lecznicze dla ciała i będącej jednocześnie sposobem na dbanie o higienę. Turystyka medyczna w podobnym znaczeniu, jakie znamy dziś, zaczęła się kształtować dopiero pod koniec XIX w., kiedy nastąpił swoisty boom na rozwój przemysłu uzdrowiskowego, a co za tym idzie – przemieszczanie się ludności w celu korzystania z opieki medycznej w najdalszych zakątkach świata czy danego kraju. Turystyka medyczna to nic innego, jak połączenie turystyki z otrzymaniem odpowiedniej opieki medycznej. Pacjenci decydują się na tego typu podróże z różnych powodów: od chęci połączenia przyjemnego z pożytecznym, przez możliwość optymalizacji kosztów danej usługi medycznej w ośrodku znajdującym się poza miejscem zamieszkania, po jej niedostępność w najbliższej okolicy. W Polsce intensywny rozwój turystyki medycznej obserwujemy od 2008 r. W ciągu zaledwie kilku lat znaleźliśmy się w czołówce zestawienia krajów odwiedzanych w celach medycznych. Wyróżniają nas wysokiej jakości usługi, najlepszej rangi specjaliści, zaawansowane technologie oraz stosunkowo niskie ceny tego typu świadczeń.
Przed pandemią COVID-19 szacowano, że turystyka medyczna i powiązane z nią usługi są warte w Polsce nawet kilka miliardów złotych. Jak pandemia wpłynęła na sytuację turystyki medycznej w naszym kraju?
Podobnie jak inne gałęzie turystyki, również turystyka medyczna odnotowała wyraźne spowolnienie. Jeśli jednak popatrzymy w dłużej perspektywie, pandemia paradoksalnie może się przyczynić do dynamicznego rozwoju tej gałęzi gospodarki w Polsce.
W jaki sposób?
Pandemia COVID-19 spowodowała wzrost świadomości w zakresie dbania o swoje zdrowie, a także większą potrzebę jego ochrony. Szacuje się, że społeczeństwo będzie jeszcze intensywniej korzystać z takich usług, jak sanatoria, spa czy różnego rodzaju specjalistyczne usługi medyczne. Dodatkowo pandemia przyczyniła się do powstania nowej grupy pacjentów, tzw. ozdrowieńców, którzy poszukują wyspecjalizowanych miejsc z odpowiednimi kompetencjami oraz zapleczem do wspierania ich na drodze do całkowitego odzyskania zdrowia po infekcji koronawirusem.
COVID-19 stał się także katalizatorem zmian w zakresie cyfrowej transformacji ochrony zdrowia. Niewątpliwie nowe technologie medyczne, gwarantujące nieprzerwane świadczenie usług zdrowotnych w niewiarygodnie trudnych warunkach pandemii, miały w ostatnim czasie kolosalne znaczenie. Dowodem na to są także wyniki najnowszego raportu Future Health Index 2021, przygotowanego na zlecenie firmy Philips, które jasno pokazują, że implementacja i szerokie wykorzystanie narzędzi e-zdrowia już nie są pieśnią przyszłości, ale teraźniejszością, której świadkami jesteśmy wszyscy. Cyfrowa dokumentacja medyczna, diagnostyka oparta na sztucznej inteligencji, telemedycyna, szeroko pojęte e-zdrowie i wirtualna opieka nad pacjentem to przykłady działań, które są kluczowe także z perspektywy turystyki medycznej. Cieszę się, że Philips jako lider w zakresie technologii medycznych może partycypować w tych przemianach, dzieląc się swoją wiedzą oraz adaptując i oferując najnowocześniejsze rozwiązania.
Czyli, mówiąc jaśniej, za pomocą nowych technologii sztab lekarzy i innych specjalistów medycznych może świadczyć opiekę medyczną na najwyższym poziomie, nawet jeśli znajdują się oni w zupełnie innym miejscu na świecie niż dany pacjent. Zgadza się?
Tak, dzięki możliwości zdalnej diagnostyki i leczenia pacjenta lekarze są uzbrojeni w narzędzia dające im dostęp do danych medycznych w czasie rzeczywistym, co się przekłada na możliwość szybszego podjęcia decyzji, spojrzenia na pacjenta w sposób bardziej holistyczny i kompleksowy czy skonsultowania się z kolegami po fachu, rezydującymi w innych specjalistycznych ośrodkach na całym świecie. Nowe technologie usprawniają współpracę pomiędzy poszczególnymi placówkami medycznymi, zapewniając optymalny poziom zarządzania leczeniem, a to z kolei ułatwia pracę lekarzy i zwiększa poczucie bezpieczeństwa samych pacjentów. Tak skonstruowany system daje także olbrzymie możliwości rozwoju turystyki medycznej, ponieważ umożliwia świadczenie właściwej opieki nad pacjentem również poza murami szpitala, np. w innych wyspecjalizowanych placówkach, takich jak hotele.
Wspomniał pan o kompleksowym podejściu do zdrowia; w jego ramach nie mówimy tylko o leczeniu, lecz także podnoszeniu jakości czy po prostu zwiększaniu komfortu życia. Jak w to wpisuje się turystyka medyczna?
Przy wyborze miejsca, w którym będzie prowadzone leczenie czy różnego rodzaju zabiegi diagnostyczne lub rehabilitacyjne, pierwszoplanowe znaczenie ma wysoka jakość opieki medycznej w stosunku do ceny. Jak wskazują eksperci, nie bez znaczenia pozostają jednak również inne zmienne, jak: ciekawa oferta turystyczna czy kulturowa, wyjątkowe walory przyrodnicze, dbałość regionu, do którego się wybieramy, o środowisko naturalne, bogata baza noclegowa i transportowa. Pacjenci nie tylko przyjeżdżają na konkretny zabieg, chcą także odpocząć w najlepszych możliwych warunkach, zregenerować siły, pozbyć się stresu. Dla rozwoju turystyki medycznej istotna jest zatem współpraca ponadbranżowa wielu różnorodnych podmiotów. Przykładem takiej współpracy jest województwo warmińsko-mazurskie, gdzie zainicjowana przez Warmińsko-Mazurską Organizację Turystyczną nowa, inteligentna specjalizacja „Klaster Zdrowia” zrzesza szereg podmiotów, takich jak lokalne instytucje samorządowe, placówki medyczne, hotele, przedstawiciele środowiska naukowego, a także firmy technologiczne, jak m.in. Philips. Celem takiej współpracy jest wspólne działanie na rzecz rozwoju turystyki medycznej w tym regionie.
Jaka przyszłość czeka polską turystykę medyczną?
Widzę w tym obszarze olbrzymi potencjał. Uważam, że Polska posiada wszelkie zasoby do tego, by turystyka medyczna stała się naszą specjalnością, a tym samym istotną częścią gospodarki i dźwignią rozwoju dla poszczególnych regionów. Potrzebujemy ambasadorów tej idei i dobrych menedżerów, którzy dostrzegą potencjał i skoordynują działania na szeroką skalę. Nie zmarnujmy tej okazji i wdrażajmy kolejne projekty, takie jak wspomniany „Klaster Zdrowia” w Warmińsko-Mazurskiem.
Rozmawiała Katarzyna Mroczkowska
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.