Burza wokół projektu ustawy o niektórych zawodach medycznych. Środowisko podzielone
Rząd przyjął projekt ustawy regulującej funkcjonowanie 17 zawodów medycznych. Na liście są następujące profesje: asystentka stomatologiczna, dietetyk, elektroradiolog, higienistka stomatologiczna, logopeda, opiekun medyczny, optometrysta, ortoptysta (zajmuje się m.in. leczeniem zeza), podiatra (specjalista od stóp), profilaktyk, protetyk słuchu, technik dentystyczny, technik farmaceutyczny, technik masażysta, technik ortopeda, technik sterylizacji medycznej, terapeuta zajęciowy.
Po zmianach, do uprawiania tych zawodów będą miały prawo wyłącznie osoby, które zostaną wpisane do Centralnego Rejestru Osób Uprawnionych do Wykonywania Zawodu Medycznego. Dzięki takiemu wpisowi, zarówno potencjalni pracodawcy jak i pacjenci, będą mogli zweryfikować danego specjalistę.
Sceptycyzm budzi też nazewnictwo niektórych zawodów, np. profilaktyk. Wiele osób zastanawia się, czym miałby się zajmować.
„Organizacją badań czy pikników profilaktycznych? Pomijając, czy to słowo w ogóle w języku polskim istnieje, i czy jest ładne. Po prostu nie mogę zrozumieć, że do jednej ustawy wpycha się np. logopedów i nieistniejących profilaktyków” – komentuje jeden z naszych czytelników.
„Profesjonalista” – każda ze stron inaczej rozumie to pojęcie
„Nowe przepisy mają zapewnić dostęp do wykonywania zawodu medycznego profesjonalistom w danym zawodzie” – tłumaczy Jarosław Rybarczyk z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia.
Przedstawiciel resortu zapewnia, że ustawa ma na celu uporządkowanie kwestii, które do tej pory nie były uregulowane. Jednak dla osób, które znajdą się w rejestrze, pojawią się też nowe obowiązki, jak konieczność ustawicznego rozwoju zawodowego w akredytowanych placówkach, w formie kształcenia podyplomowego i doskonalenia zawodowego.
„W tym celu wprowadzamy możliwość skorzystania z płatnego urlopu szkoleniowego do 6 dni roboczych rocznie. Termin będzie ustalany z pracodawcą” – mówi J. Rybarczyk, dodając, że ustawę zaprojektowano w taki sposób, aby wszystkie osoby, które uzyskały kwalifikacje zawodowe przed dniem wejścia w życie projektowanych przepisów, mogły wykonywać swój zawód.
Logopeda tylko w placówkach medycznych?
Przeciwko nowym rozwiązaniom proponowanym przez rząd protestuje m.in. część logopedów, argumentując, że ustawa wprowadza sztuczny podział wewnątrz przedstawicieli zawodu – na specjalistów pracujących w placówkach oświatowych i medycznych. Ci pierwsi nie będą mogli posługiwać się tytułem logopedy – zostaną zakwalifikowani do kategorii „nauczyciel logopeda”. Tytuł zawodowy będzie należny wyłącznie logopedom zatrudnionym w placówkach medycznych – jeśli wpiszą się do wspomnianego rejestru. Duża część środowiska twierdzi, że zapisy ustawy odbiorą im możliwość prowadzenia praktyki. Aby móc świadczyć usługi we własnym gabinecie, logopedzi będą musieli założyć podmiot leczniczy, co oznacza zupełnie inne wymogli lokalowe i sanitarne. Zdaniem części środowiska ustawa utrudni logopedom funkcjonowanie, a pacjentom – dostęp do terapii. Dlatego w sieci trwa zbiórka podpisów pod petycją, która ma trafić na ręce senatorów i posłów.
„Chcemy, by nasz zawód posiadał odrębną ustawę o zawodzie logopedy, regulującą nasze prawa i obowiązki. Projekt procedowany przez Sejm w obecnym brzmieniu godzi w status logopedy oraz ogranicza nasze kompetencje zawodowe, ponadto w znacznej części zmusi nas do nieadekwatnych form kształcenia, doskonalenia i nadzoru” – to fragment petycji, pod którą podpisał się Zarząd Główny Polskiego Związku Logopedów. Pod petycją zebrano ponad 70 tys. osób.
Logopedzi nie mówią jednym głosem
Nieco inny jest punkt widzenia logopedów klinicznych. Część z nich uważa, że wprowadzenie regulacji w zawodzie logopedy, jest konieczne. Takie zdanie podziela dr hab. n.med. i n.zdr. Wioletta Pawlukowska, adiunkt w Katedrze i Klinice Neurologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie oraz logopeda, prezeska Polskiego Towarzystwa Logopedii Klinicznej. Tłumaczy, że w Polsce logopedia wywodzi się z nauk humanistycznych, jednak z biegiem lat rozwijała się w dwóch kierunkach: pedagogicznym jak i medycznym. Logopedzi, kończąc studia, mają do wyboru pracę w oświacie albo w medycynie. Logopedzi kliniczni pracują w zespołach terapeutycznych np. w szpitalach na oddziałach neonatologicznych, pediatrycznych, neurologicznych, kardiochirurgicznych, psychiatrycznych czy laryngologicznych.
Do tej pory zawód logopedy nie był zawodem regulowanym. Oznaczało to w praktyce brak kontroli nad kształceniem i treściami programowymi przekazywanymi głównie w ramach studiów podyplomowych. Logopeda mógł założyć gabinet bez odpowiedniego doświadczenia i stażu pracy, które są wymagane w zawodach zaufania publicznego, np. lekarza, nauczyciela czy prawnika. W związku z brakiem regulacji w zawodzie logopedy ustawa ta będzie pierwszym dokumentem regulującym prawa i obowiązki logopedy, wynikające z faktu wykonywania zawodu medycznego i zatrudnienia w placówkach ochrony zdrowia. Z niezrozumiałych dla nas powodów głównymi przeciwnikami ustawy o niektórych zawodach medycznych są logopedzi pedagogiczni – mówi W. Pawlukowska.
Jej zdaniem wprowadzenie zapisów ustawy w życie pozwoli na transparentność czynności zawodowych oraz ustawicznej edukacji, co przełoży się na podnoszenie jakości prowadzonej terapii. Dodaje, że logopedzi kliniczni oczekują wprowadzenia do projektu dwóch zmian: listy czynności zawodowych adekwatnej do kompetencji i miejsca wykonywania zawodu i wprowadzenia możliwości rejestrowania indywidualnej praktyki logopedycznej na wzór fizjoterapeutycznych.
„Jesteśmy przekonani, że energia środowiska skierowana w stronę tych poprawek zaowocuje zmianami korzystnymi zarówno dla logopedów klinicznych jak i pedagogicznych, a przede wszystkim, dla naszych pacjentów i klientów” – dodaje W. Pawlukowska.
Pracownicy Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień będą protestować
Swoje uwagi do projektu ustawy zgłaszają także przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień. Domagają się, aby w ustawie o niektórych zawodach medycznych uwzględnić specjalistę psychoterapii uzależnień oraz instruktora terapii uzależnień. Powód? Takich specjalności wciąż w ochronie zdrowia brakuje.
„Naszym zdaniem powodem jest m.in. coraz słabsza atrakcyjność warunków pracy i prawa zawodowego w tych zawodach. Co prawda w zawodach terapeutycznych wynagrodzenia wzrosły, ale to różnie wygląda w podmiotach leczniczych. Nadal są podmioty, których dyrektorzy kwestionują kwalifikacje wymagane nie tylko u pielęgniarek ale też terapeutów uzależnień” - mówi Grzegorz Święch przewodniczący Komisji Krajowej ZZPLPiU, certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień.
I dodaje: „Według Związku umieszczenie terapeutów uzależnień w projekcie ustawy byłoby pierwszym gestem ze strony MZ zwrócenia uwagi na potrzeby tych zawodów oraz potrzeb pacjentów. Jest też kwestia bezpieczeństwa pacjentów ponieważ zawód nieregulowany wnosi ryzyko nieuczciwości osób podszywających się pod terapeutę osób lub proponujących usługi wykraczające poza zakres kompetencji”.
Spotkanie ZZPLPiU z przedstawicielami Ministerstwa nie przyniosło rozstrzygnięć, które satysfakcjonowałyby Związek. „Obecnie Ministerstwo zmieniło stanowisko twierdząc, że nasze kwalifikacje są za wysokie do tej ustawy. Trudno nie odnieść wrażenia, że resort podaje sprzeczne informacje i być może przeciąga proces dialogu społecznego. Dlatego Związek postanowił przeprowadzić protest 12 maja – w Warszawie przy Ministerstwie Zdrowia, aby zebrać wszystkie głosy sprzeciwu wobec takiego traktowania zawodów medycznych, które od blisko 20 lat czekają na ważne rozstrzygnięcia prawne dla zawodu” – dodaje Grzegorz Święch.
Opinie dietetyków i Naczelnej Rady Aptekarskiej
O swoje zaczynają walczyć też dietetycy. Polski Związek Zawodowy Dietetyków również ma zastrzeżenia do projektu ustawy o innych zawodach medycznych. Do tej pory prawie 800 osób podpisało petycję w sprawie powołania samorządu dietetyków i sprecyzowania standardów kształcenia w tym zawodzie.
Głos w sprawie projektu zabrała również Naczelna Rada Aptekarska, która jeszcze na etapie konsultacji publicznych zgłosiła 20 uwag. Jak mówi Konrad Madejczyk, rzecznik prasowy NRA, ustawodawca uwzględnił cztery uwagi, z czego dwie częściowo.
„Wśród nich znajduje się propozycja poszerzenia katalogu niezbędnych warunków, które musi spełnić osoba pełniąca zawód medyczny. Zdaniem NRA wymagane są nie tylko odpowiednie kwalifikacje zawodowe, ale także postępowanie zgodnie z zasadami i wartościami etycznymi. Stąd pomysł dodania zapisów o wymogu korzystania z pełni praw publicznych i niekaralności” – tłumaczy Madejczyk.
Z projektu wynika też, że technicy farmaceutyczni będą musieli się doszkalać, co NRA ocenia pozytywnie.
„Uważamy że szkolenie jest niezbędne żeby każdy pracownik medyczny podążał za postępem wiedzy i postępem technologii medycznych ze względu na bezpieczeństwo pacjenta” – dodaje rzecznik.