Jak rozwiązać problemy ochrony zdrowia w Polsce? Debata Naczelnej Izby Lekarskiej

Dodano:
Debata wyborcza Źródło: Facebook / Naczelna Izba Lekarska
– Nie da się przyklejać, plastra i dolewać po prostu pieniędzy do tak dziurawego i źle działającego systemu jak obecnie – zauważył Przemysław Wipler podczas debaty Naczelnej Izby Lekarskiej. Kondycja polskiego systemu ochrony zdrowia była głównym przedmiotem prowadzonej dyskusji.

W środę, 27 września 2023 roku, Naczelna Izba Lekarska (NIL) w Warszawie zorganizowała debatę wyborczą o zdrowiu. Wzięli w niej udział przedstawiciele Komitetów Wyborczych – Marcelina Zawisza (Nowa Lewica), Przemysław Wipler (Konfederacja), Cezary Pakulski (Polska 2050), Beata Małecka-Libera (Koalicja Obywatelska) oraz Bolesław Piecha (Prawo i Sprawiedliwość). Dyskusji przysłuchiwał się Dariusz Paluszek (Wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej), Łukasz Jankowski (Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej) i Klaudiusz Komor (Wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej). Uczestnicy debaty odpowiadali na cztery pytania dotyczące najbardziej palących problemów, z jakimi zmaga się polski system ochrony zdrowia.

Kształcenie lekarzy na uczelniach nieakademickich

Pierwsza kwestia poruszona na debacie zorganizowanej przez NIL dotyczyła otwierania kierunków lekarskich na uczelniach nieakademickich. Uczestnicy dyskusji zgodnie przyznali, że braki kadrowe są jedną z największych bolączek polskiego systemu ochrony zdrowia. Jednocześnie zwracali uwagę na fakt, że ważna jest nie tyle liczba lekarzy, ile jakość wykształcenia, jakie otrzymują przyszli medycy.

„Z jednej strony potrzebujemy więcej lekarzy, ale z drugiej strony potrzebujemy również przemyśleć ten system. Nie może być tak, że lekarz wykonuje zadania, których nie powinien wykonywać. Lekarz powinien leczyć. Lekarz powinien zajmować się pacjentem. Nie powinien zajmować się kwestiami technicznymi, organizacyjnymi. Nie powinien zajmować się papierologią” – podkreślała Marcelina Zawisza z Nowej Lewicy.

Posłanka wspomniała również o potrzebie stworzenia regulacji dotyczących zawodu sekretarki medycznej. Przemysław Wipler zauważył, że otwieranie nowych kierunków lekarskich może mieć negatywny wpływ na jakość kształcenia. Podobnego zdania był Cezary Pakulski z Polski 2050. Natomiast Beata Małecka-Libera z Koalicji Obywatelskiej poruszyła kwestię niewykorzystania potencjału i kompetencji fizjoterapeutów czy farmaceutów, którzy mogliby wspomóc system ochrony zdrowia. Natomiast według posła Bolesława Piechy, reprezentującego Prawo i Sprawiedliwość, kształcenie nowych lekarzy (na uczelniach do tego przygotowanych) to słuszny kierunek, a o jego efektach będzie można porozmawiać dopiero za 5 lub 10 lat.

Jak zbudować pacjentocentryczny system w ochronie zdrowia?

Kolejny problem służby zdrowia, jaki omówiono na debacie to długie kolejki do specjalistów i utrudniony dostęp do świadczeń. Uczestnikom dyskusji zadano pytanie, o to, co zrobić, by stworzyć system opieki zdrowotnej skoncentrowany na pacjencie, a nie lekarzu. Zdaniem posłanki Nowej Lewicy, by osiągnąć ten cel, trzeba przede wszystkim: odciążyć lekarzy, wzmocnić pozycję Rzecznika Praw Pacjenta i zwiększyć liczbę udzielanych świadczeń medycznych.

„System pacjentocentryczny to system, w którym pacjent jest klientem, a nie petentem. A żeby tak się wydarzyło, to musimy wprowadzić działanie mechanizmów rynkowych w miejsce, w którym w chwili obecnej działają mechanizmy rodem z innej epoki, mechanizmy rodem z epoki centralnego planowania. Monopol NFZ jako instytucji pobierającej naszą składkę kontraktującej usługi to jest coś, co sprawia, że w Polsce system nie działa. Dlatego jesteśmy zwolennikami zniesienia monopolu NFZ i wprowadzenia możliwości pobierania naszych składek i świadczenia nam usług przez prywatne podmioty, będące firmami ubezpieczeniowymi zarządzającymi tą składką. Należy oczywiście narzucić im określony standard, czyli to, co gwarantuje nam konstytucja [...] ale oprócz tego powinny być możliwości różnicowania standardu wykonania danej usługi” – zauważył Przemysław Wipler.

Z kolei Cezary Pakulski mówił o nieprawidłowym rozlokowaniu kadry medycznej i zbyt dużym udziale sektora prywatnego w systemie ochrony zdrowia. Poruszył również problem niedoboru pielęgniarek i współpracy między różnymi specjalistami. W opinii senator Małeckiej-Libery trudno mówić o systemie pacjentocentrycznym, bo żadnego systemu nie ma. Są za to kolejki do szpitala i lekarzy, w których czeka ponad 4 miliony osób. By zlikwidować ten dług zdrowotny, trzeba wyeliminować limity do porad specjalistycznych i leczenia szpitalnego, a także zadbać o profilaktykę.

Protest w ochronie zdrowia i hasła na sztandarach

„Proszę sobie wyobrazić, że są Państwo organizatorem protestu w ochronie zdrowia. Jakie hasło wezmą Państwo na sztandary?” Tak brzmiało trzecie pytanie, zadane uczestnikom debaty. Posłanka Nowej Lewicy powiedziała o radykalnym zwiększeniu nakładów na ochronę zdrowia (z 5 do przynajmniej 8 procent PKB). Przemysław Wipler mówił o potrzebie wprowadzenia zmiany systemowej, którą można przeprowadzić dopiero po wyborach. Jeden mikroprotest jego zdaniem niczego nie rozwiąże.

„Gdybym miał organizować protest, zorganizowałbym go pod hasłem: finansowanie i lepsza organizacja pracy. Drugi z tych tytułów to dość kłótni, do przodu [...] Co cztery lata zmienia się sposób patrzenia na ochronę zdrowia. Teraz mieliśmy trochę dłuższy okres. Potem przychodzą kolejne rządy. Wszystko wywracają do góry nogami, zaczynają wszystko robić od początku. Tak się nie da. Trzeba usiąść, trzeba porozmawiać, jaką mamy wizję systemu ochrony zdrowia” – mówił Cezary Pakulski.

Natomiast Beata Małecka-Libera zorganizowałaby strajk pod hasłem „zdrowie priorytetem rządu”. Senator zwróciła uwagę na to, że ogromnym wyzwaniem jest finansowanie służby zdrowia i budowanie dobrze funkcjonującego systemu opieki nad pacjentami. Zauważyła, że polskie państwo nie ma wieloletniej strategii zdrowotnej. Z kolei Bolesław Piecha nie podjąłby się tworzenia żadnych haseł ze względu na zbyt dużą liczbę interesariuszy w systemie. Nie organizowałby również rewolucji z uwagi na trudną sytuację geopolityczną.

Konsensus w ochronie zdrowia możliwy?

Uczestnicy debaty stwierdzili, że mają odmienne sposoby na ratowanie służby zdrowia, ale ich cel jest wspólny, co stwarza szansę na porozumienie ponad podziałami politycznymi i przygotowanie reformy, która uwzględniałaby racje wszystkich zainteresowanych środowisk.

„System opieki zdrowotnej jest kształtowany w jakimś konsensusie. Ci, którzy pracują w Komisji Zdrowia, wiedzą, jak to mniej więcej wygląda. Oczywiście są spory i zawsze będą spory [...] ponieważ nie da się wypracować jednego stanowiska. Nie wydaje mi się, żeby był czas na rewolucję typu zamienienie systemu na bardzo wolnorynkowy. [...] Nie widzę między nami dużych różnic” – podsumował Bolesław Piecha.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...