Prof. Kucharz: „U tych chorych na raka nerki od razu trzeba wyłożyć wszystkie karty na stół”

Dodano:
Prof. Jakub Kucharz: Onkologia dziś to często połączenia wielolekowe
Możliwości leczenia zaawansowanego raka nerki bardzo się poprawiły w ostatnim czasie. Dla części pacjentów lepszą opcją byłoby jednak zastosowanie już w pierwszej linii schematu opartego o dwa leki o różnym mechanizmie działania. To skojarzenie leku antyangiogennego z immunokompetentnym – podkreślał prof. Jakub Kucharz, onkolog kliniczny z Narodowego Instytutu Onkologii, podczas debaty „Wizjonerzy Zdrowia Wprost. Reformatorzy 2024” z udziałem wiceministra Miłkowskiego.

Możliwości leczenia zaawansowanego raka nerki w Polsce nie odbiegają dziś od metod stosowanych w Europie Zachodniej i zalecanych przez polskie oraz międzynarodowe towarzystwa naukowe, jak ESMO, NCCN, Europejskie Towarzystwo Urologiczne, Polskie Towarzystwo Urologiczne czy Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej. Wyjątkiem są terapie skojarzone, oparte na dwóch lekach o różnym mechanizmie działania (lek antyangiogenny z lekiem immunokompetentnym).

To nie jest terapia dla wszystkich pacjentów – mówił prof. Jakub Kucharz, podkreślając jednak, że jest grupa pacjentów, która z takiego leczenia odniosłaby największe korzyści. – Po taką terapię chcielibyśmy sięgnąć u tych chorych, którzy mają bardzo duże zaawansowanie raka nerki, duże nasilenie objawów. U tych pacjentów chcielibyśmy wykorzystać wszystkie możliwości; zadziałać najsilniej już na samym początku, w dwóch różnych mechanizmach. W przypadku wielu z tych chorych progresja choroby mogłaby doprowadzić do takiego pogorszenia stanu zdrowia, że nie byliby już kandydatami do leczenia lub nie moglibyśmy im skutecznie pomóc. To taka sytuacja kliniczna, w której od razu wykładamy wszystkie karty na stół – mówił prof. Kucharz.

Tłumaczył, że choć w zaawansowanym raku nerki jest już dostępna podwójna immunoterapia, co jest bardzo korzystne dla części chorych, to dla pacjentów z dużą masą guza bardziej efektywne byłoby już na początku podanie jednocześnie leku antyangiogennego (celowanego) oraz leku immunokompetentnego. – Wydaje się, że leki celowane w pewien sposób torują działanie immunoterapii. W uproszczeniu można powiedzieć, że leki antyangiogenne dają szybko kontrolę choroby, a immunoterapia – poprzez szeroki wpływ na układ odpornościowy – u części chorych pozwana nam uzyskać długotrwałą kontrolę – mówił prof. Kucharz. Zaznaczał, że leczenie dwulekowe trwa dwa lata, a później w monoterapii stosuje się lek antyangiogenny.

Możliwość wyboru takiego leczenia jest rekomendowana zarówno przez polskie, jak międzynarodowe towarzystwa naukowe, polscy pacjenci na takie leczenie czekają.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...