Minister zdrowia przyznał, że sądy lekarskie w Polsce nie działają dobrze, i czas to zmienić. To bardzo duży postęp, bowiem o patologii, polegającej na fałszywej solidarności zawodowej środowiska lekarskiego, mówiło się od dawna. Często pojawiały się opinie, że pacjent w obliczu "lekarskiej zmowy" praktycznie nie ma szans.
Znamienne jest, że od początku funkcjonowania Naczelnego Sądu Lekarskiego żaden lekarz nie został pozbawiony prawa do wykonywania zawodu. Minister Mariusz Łapiński twierdzi, że nie miał o tym pojęcia.
Niewątpliwie zmiana obecnego stanu rzeczy jest konieczna. Jednak proponowane przez ministra wprowadzenie nadzoru ministerstwa nad sądami lekarskimi niekoniecznie musi poprawić sytuację.
W krajach zachodnich lekarze mają świadomość, że błąd może ich po prostu drogo kosztować, i to najlepiej eliminuje zmowę milczenia. Poziom etyczny pracowników służby zdrowia i jakość świadczonych usług oceniany jest dwojako - przez firmy ubezpieczeniowe oraz liczne stowarzyszenia pacjentów.
Być może przy okazji zapowiadanej przez ministra Łapińskiego nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza oraz planowanej likwidacji kas chorych należałoby się zastanowić nad wprowadzeniem systemu prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Z pewnością sytuację poprawiłoby także częstsze organizowanie się pacjentów w stowarzyszenia, które ze swojej strony oceniałyby działania lekarzy i całego personelu służby zdrowia. Od takiej oceny powinno zależeć finansowanie poszczególnych placówek i wykonywanych przez nie usług.
Alicja Baranowska
Znamienne jest, że od początku funkcjonowania Naczelnego Sądu Lekarskiego żaden lekarz nie został pozbawiony prawa do wykonywania zawodu. Minister Mariusz Łapiński twierdzi, że nie miał o tym pojęcia.
Niewątpliwie zmiana obecnego stanu rzeczy jest konieczna. Jednak proponowane przez ministra wprowadzenie nadzoru ministerstwa nad sądami lekarskimi niekoniecznie musi poprawić sytuację.
W krajach zachodnich lekarze mają świadomość, że błąd może ich po prostu drogo kosztować, i to najlepiej eliminuje zmowę milczenia. Poziom etyczny pracowników służby zdrowia i jakość świadczonych usług oceniany jest dwojako - przez firmy ubezpieczeniowe oraz liczne stowarzyszenia pacjentów.
Być może przy okazji zapowiadanej przez ministra Łapińskiego nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza oraz planowanej likwidacji kas chorych należałoby się zastanowić nad wprowadzeniem systemu prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Z pewnością sytuację poprawiłoby także częstsze organizowanie się pacjentów w stowarzyszenia, które ze swojej strony oceniałyby działania lekarzy i całego personelu służby zdrowia. Od takiej oceny powinno zależeć finansowanie poszczególnych placówek i wykonywanych przez nie usług.
Alicja Baranowska