W młodości osiągała sukcesy jako łyżwiarka. Wysportowana, podziwiana, lubiła błyszczeć. Zawsze dążyła do perfekcji. W wieku 22 lat wyszła za mąż, urodziła dzieci, przestała uprawiać sport. Zajmowała się domem. Czasem pomagała mężowi w firmie, ale coraz rzadziej była mu potrzebna. Nie dawała rady być na bieżąco ze sprawami w dynamicznie rozwijającym się przedsiębiorstwie, kiedy na głowie miała zakupy, sprzątanie i gotowanie. Jej sylwetka nie przypominała już tej sprzed lat – szczupłej, wysportowanej. Czuła się coraz gorzej w swoim ciele. Ciągle stosowała jakieś diety. Kiedy w domu źle się działo, gdy kłóciła się z mężem albo dziećmi, zaczynała fundować sobie kilkudniowe głodówki. Jak powiedziała po latach swojej terapeutce, z jednej strony chciała się ukarać za to, że nie jest idealna, a z drugiej odzyskać poczucie, że ma jakikolwiek wpływ na rzeczywistość. Pełne objawy anoreksji z epizodami bulimii nasiliły się, kiedy dzieci poszły na studia.
NIEDOŻYWIENIE? A TO SIĘ LECZY?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.