Nie żyje 19-latka, która odurzała się dezodorantem. Lekarze ostrzegają innych
– Takie przypadki są bardzo rzadkie – przyznał dr Kelvin Harvey Kramp z oddziału intensywnej terapii szpitala Maasstad w Rotterdamie. Lekarz wyjaśnił, że śmierć spowodowana wdychaniem dezodorantów nie jest powszechna i konsekwencje tej praktyki tak naprawdę nie są znane. – To powoduje, ze kolejne osoby decydują się na to niebezpieczne zachowanie – tłumaczył Kramp.
CNN wyjaśnia, że 19-latka, która zmarła, trafiła do szpitala z objawami jak po zażyciu narkotyków. Z raportu ujawnionego przez lekarzy wynika, że młoda kobieta najpierw stała się nadpobudliwa, a później doszło u niej do zatrzymania akcji serca. Pacjentka pozostawała w stanie śpiączki przez 9 dni. Nie udało się jej uratować.
– Nadaktywność pacjentki mogła oznaczać, że doświadcza strasznych halucynacji – przyznał dr Kramp. – Butan, który znajduje się w produktach takich jak dezodoranty może spowodować podobny efekt jak alkohol, kiedy dostanie się do organizmu. Zamiarem osób decydujących się na użycie go jest doświadczanie uczucia euforii – dodał. Narażenie się na nadmierne działanie substancji znajdujących się w dezodorantach może doprowadzić do uszkodzenia wątroby, nerek czy mózgu.