Nigel Farage o lockdownie: Zwykli ludzie nie powinni być karani
Przypomnijmy, że zgodnie z decyzją Johnsona, od najbliższego czwartku do 2 grudnia Anglia powraca do całkowitego lockdownu. Oznacza to m.in., że mieszkańcy tego rejonu Wielkiej Brytanii będą mogli opuszczać domy jedynie pod kilkoma, ściśle określonymi, warunkami.
Powodem takiej decyzji jest pogarszająca się sytuacja epidemiologiczna w kraju. Liczba zakażeń koronawirusem przekroczyła tam już milion przypadków.
Lockdown dotyczy w tej chwili tylko Anglii. Na pozostałych terenach Zjednoczonego Królestwa nie zdecydowano się na taki ruch.
Nigel Farage będzie walczył z lockdownem
Ogłoszenie decyzji o lockdownie spowodowało, że ponownie uaktywnił się Nigel Farage. Znany z wielkiej akcji na rzecz wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Farage zmienił nazwę swojej partii na Reform UK i skrytykował decyzję Borisa Johnsona – podaje Reuters.
Jego zdaniem, czytamy, Johnson nieodpowiednio zarządza finansami państwa i żyje nadzieją na „cudowną szczepionkę”.
Farage zaproponował skierowanie uwagi na najbardziej zagrożonych, czyli osoby starsze i przewlekle chore. „Zwykli ludzie nie powinni być karani za próby normalnego życia. Reszta populacji powinna, stosując środki higieny i zdrowy rozsądek, żyć dalej. W ten sposób budujemy odporność stadną – argumentuje.