Naukowcy: Niektóre pająki wstrzykują coś gorszego niż jad
Zyzuś tłuścioch, nazywany także fałszywą wdową, to pająk, którego wielkość może osiągnąć najwyżej 8 mm. Zyzusie posiadają czerwono-czarny i okrągły odwłok, przypominający swoim wyglądem najedzony brzuch. Fałszywe wdowy po raz pierwszy zaobserwowano w Wielkiej Brytanii w latach 70. XIX wieku, najprawdopodobniej przybyły tam z Wysp Kanaryjskich.
W ostatnich latach pająk ten przywędrował także do Irlandii, a że bardzo lubi przebywać w cieple i w domu, coraz więcej osób spotyka się z nim we własnym mieszkaniu. Do takich niechcianych konfrontacji dochodzi znacznie częściej również dlatego, że mamy czasy pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 i większość osób spędza czas przede wszystkim wewnątrz. a nie na zewnątrz.
Groźne bliskie spotkania z zyzusiem tłuściochem
Jak zauważa John Dunbar, zoolog z National University of England w Galway, około 10 procent gatunków pająków z terenów Europy Północno-Zachodniej ma kły wystarczająco mocne, by przebić nimi ludzką skórę i wypuścić do niej jad, jednak tylko w przypadku fałszywej wdowy może to mieć jakiekolwiek znaczenie dla zdrowia. Ugryzienie przez tego pająka powoduje bowiem w rzadkich przypadkach takie objawy jak opuchnięcie i owrzodzenie kończyn, niekiedy mogące skutkować ich amputacją, bardzo rzadko stanowiące zagrożenie dla życia.
Jednak w większości przypadków najgorszym, czego można się spodziewać po ugryzieniu przez fałszywą wdowę jest uczucie bólu w miejscu wstrzyknięcia jadu i chodzenie przez dzień lub dwa z obolałymi stawami. Zazwyczaj objawy te nie są jednak silniejsze niż w przypadku użądlenia przez osę.
Jednak to nie jadu powinniśmy się obawiać, a baterii znajdujących się na kłach pająka. Zespół Johna Dunbara zebrał z ogrodów, trawników kilka rodzajów pająków: poza fałszywą wdową także przedstawicieli gatunków Amaurobius similis i Eratigena atrica, czyli kątnika większego. Pająki zabrano do laboratorium i tam pobrano od nich chelicery, czyli szczękoczułki, by sprawdzić, czy znajdują się na nich bakterie. Ponadto, od zyzusia tłuściocha pobrano również jad.
Analiza RNA ujawniła obecność bardzo wielu drobnoustrojów na kłach pająków. Z 22 gatunków bakterii znalezionych u fałszywych wdów 12 było potencjalnie groźnych dla ludzi. Naukowcy zaznaczają jednak, że nie można mówić o pająkach jako „potworach roznoszących zarazę”, bo wiele z tych drobnoustrojów można znaleźć i u człowieka, problemem jednak jest to, że niektóre z tych bakterii są bardzo odporne na działanie antybiotyków. Dobra wiadomość jest jednak taka, że jak do tej pory wszystkie bakterie giną po zastosowaniu cyprofloksacyny, przynajmniej na razie.
Samo ryzyko ukąszenia przez pająka i pojawienia się niepokojących objawów jest niskie, jednak szybka reakcja i podanie leku u szczególnie wrażliwych osób może im nawet uratować życie.