Kongres w San Antonio: rewelacyjne wyniki skuteczności nowego leku w raku piersi

Dodano:
Badanie piersi Źródło: Shutterstock
Skuteczność trastuzumabu derukstecanu jest wręcz nieporównywalna w stosunku do leków, które do tej pory były stosowane w HER2-pozytywnym przerzutowym raku piersi. To lek rekomendowany, zarówno przez amerykańskie (ASCO), jak europejskie towarzystwo onkologii klinicznej (ESMO) już w drugiej linii leczenia – mówi dr n. med. Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld, kierująca Oddziałem Zachowawczym w Klinice Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Narodowym Instytucie Onkologii.

Właśnie zakończyło się San Antonio Breast Cancer Symposium (SABCS): to najważniejszy kongres dla lekarzy zajmujących się leczeniem raka piersi?

Dr n. med. Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld: To największy kongres na świecie, jeśli chodzi o leczenie raka piersi. Wiele wyników bardzo interesujących badań dotyczących raka piersi nie jest pokazywanych tak często na kongresie ASCO, tylko właśnie na kongresie w San Antonio. Przyjeżdżają tu z całego świata specjaliści zajmujący się leczeniem tego nowotworu.

Podczas kongresu omawianych było wiele nowych badań, jedno z nich dotyczyło leku trastuzumab derukstecan. Czy faktycznie jest to dziś najbardziej obiecujący lek w raku piersi?

To zdecydowanie lek przełomowy. Sądzę, że początkowo nikt nie spodziewał się tak dobrych wyników: jeśli chodzi o konstrukcję leku, to jest to koniugat, czyli połączenie przeciwciała z cytostatykiem. Od wielu lat w raku piersi jest już stosowany inny koniugat: trastuzumab ematazyny: bardzo skuteczny lek. Okazało się jednak, że trastuzumab derukstecan jest znacznie skuteczniejszy: to było wręcz potrojenie efektu. Skuteczność trastuzumabu derukstecanu jest wręcz nieporównywalna w stosunku do leków, które do tej pory były stosowane w HER2-pozytywnym raku piersi. Praktycznie jest to lek, który na każdym etapie leczenia, w każdej linii, wykazuje dwukrotne, albo nawet trzykrotne, wydłużenie całkowitych przeżyć. To naprawdę przełomowy lek.

Kolejną ważną rzeczą, które potwierdziły wyniki badań prezentowane w San Antonio, jest możliwość zastosowania trastuzumabu derukstecanu u chorych na tzw. raka piersi HER2+ low. To chore, u których na komórkach nowotworowych występuje receptor HER2, jednak o niskiej ekspresji (+ lub ++). Do tej pory te pacjentki były traktowane jako chore, u których obecność receptora HER2 nie ma znaczenia klinicznego. Okazało się jednak – i to było zaskakujące dla onkologów – że u tych pacjentek możliwa jest bardzo dobra odpowiedź na leczenie trastuzumabem derukstecanem. Pozwala to sądzić, że ten lek będzie można stosować nie tylko u chorych na HER2-dodatniego raka piersi, ale również dla chorych z rakiem piersi luminalnym czy trójnegatywnym, pod warunkiem nawet niskiej ekspresji receptora HER2. Wyodrębniono podtyp raka piersi HER2 low; obecnie dużo mówi się o tym, że ten podtyp raka piersi należy leczyć inaczej: właśnie z zastosowaniem trastuzumabu derukstecanu. To lek, który wykazuje bardzo wysoką skuteczność zarówno w raku piersi trójnegatywnym, jak luminalnym w podtypach HER2 low.

Wyniki badań prezentowanych podczas kongresu dotyczyło tych wszystkich grup pacjentek?

Mówiono zarówno o wynikach badań w raku piersi HER2 low, jak w raku piersi HER2-pozytywnym. Jeśli chodzi o raka HER2-pozytywnego, to wykazano, że trastuzumab derukstecan zwiększa odsetek odpowiedzi klinicznej, czas do progresji choroby, wydłuża czas przeżycia całkowitego, Wszystkie parametry, które są mierzone w onkologii, okazały się istotne statystycznie.

W raku piersi HER2 low pokazywano wyniki badania stosowania trastuzumabu derukstecanu w leczeniu neoadiuwantowym: tu wyniki były bardzo dobre; odsetek odpowiedzi był wyższy o ponad 30 proc. w porównaniu z klasycznym leczeniem. Warto podkreślić, że lek ten charakteryzuje się niewielką toksycznością: większość pacjentek lepiej toleruje trastuzumab derukstecan niż klasyczną chemioterapię.

Trastuzumab derukstecan już znajduje się w zaleceniach towarzystw naukowych, jeśli chodzi o leczenie raka piersi?

Tak, w przypadku HER2-dodatniego zaawansowanego raka piersi jest to lek rekomendowany, zarówno przez amerykańskie (ASCO), jak europejskie towarzystwo onkologii klinicznej (ESMO) już w drugiej linii leczenia. Natomiast u chorych, u których wystąpiła progresja w trakcie leczenia uzupełniającego trastuzumabem lub trastuzumabem emtazyną, powinien być zastosowany trastuzumab derukstecan już w pierwszej linii.

Bardzo wiele chorych na raka piersi mogłoby skorzystać z możliwości zastosowania takiego leczenia. A jaka jest możliwość zastosowania na dziś tego leku w Polsce?

Obecnie lek jest dostępny w Polsce tylko w badaniach klinicznych, którymi jest objęta bardzo niewielka grupa chorych. Niestety, nie jest refundowany. Trwają negocjacje w Ministerstwie Zdrowia, mamy nadzieję, że taka możliwość refundacji wkrótce się pojawi.

Ten lek jest faktycznie szansą na rewolucję dla wielu kobiet z rakiem piersi?

Myślę, że tak, W naszej klinice prowadziliśmy badania kliniczne z trastuzumabem derukstecanem, dlatego mamy duże doświadczenie z jego stosowaniem. Jeśli chodzi o efekty w kolejnych liniach leczenia, to włączaliśmy trastuzumab derukstecan u pacjentek, które były leczone wcześniej przynajmniej trzema liniami terapii anty HER2, a czasem dodatkowo dostawały chemioterapię, gdyż właściwie nie było możliwości zastosowania u nich leczenia celowanego. W 90 procentach odpowiadały one na trastuzumab derukstecan i te odpowiedzi były długotrwałe. W wielu przypadkach ta odpowiedź na leczenie w kolejnych liniach trwała ponad 12 miesięcy. Część z tych kobiet nadal jest leczona. To są rewelacyjne wyniki: wydłużanie życia o ponad rok u pacjentki, która właściwie nie miała już możliwości skutecznego leczenia.

W raku piersi widać ogromny postęp, leczenie jest też coraz bardziej indywidualizowane?

To prawda, jest duża indywidualizacja leczenia. Podczas kongresu pokazywano też bardzo ciekawe badanie u chorych z przerzutowym hormonozależnym HER-2 negatywnym rakiem piersi i bardzo agresywnym przebiegiem, z przerzutami do narządów miąższowych. Okazało się, że pacjentki, które rozpoczynały leczenie od zastosowania rybocyklibu z hormonoterapią miały zdecydowanie lepsze wyniki niż pacjentki otrzymujące samą hormonoterapię. To kolejny przykład, gdzie wykazano korzyści z zastosowania inhibitorów CDK4/6 z hormonoterapią. Pokazano też wyniki badania pokazujące korzyści z dodania do chemioterapii kapiwasertibu w drugiej lub trzeciej linii leczenia: spowodowało to dwukrotne wydłużenie czasu do progresji choroby. Wiele badań polegało też na określeniu czynników predykcyjnych, prognostycznych, co służy indywidualizacji leczenia. Naprawdę wiele się dzieje w leczeniu raka piersi.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...