112 czy 999? Pod który numer alarmowy lepiej dzwonić?
System powiadamiania ratunkowego 112 działa w Polsce od 1991 roku. Numer alarmowy obowiązujący we wszystkich krajach Unii Europejskiej miał zastąpić 999 (wprowadzenie zmian planowano na 1 stycznia 2024 roku). Wszystko wskazuje jednak na to, że rząd wycofa się z tego pomysłu albo przynajmniej odłoży go w czasie. Dlaczego? Jednym z powodów może być sprzeciw środowisk medycznych wobec wyłączenia numeru 999. Nasuwa się zatem pytanie: które z przywołanych rozwiązań jest lepsze i kiedy warto z nich skorzystać? Sprawdź.
Kiedy dzwonić pod numer 112?
Pod europejski numer alarmowy 112 można dzwonić w sytuacjach zagrożenia nie tylko życia i zdrowia, ale również mienia. Ten system jest obsługiwany przez specjalne centra powiadamiania ratunkowego. Na terenie Polski funkcjonuje 17 tego typu placówek. Połączenia odbierają wyszkoleni operatorzy numerów alarmowych. Po rozmowie z osobą potrzebującą pomocy przekazują zebrane informacje odpowiednim służbom. W tym przypadku mowa nie tylko o pogotowiu, ale również policji czy straży pożarnej.
Kiedy dzwonić pod numer 999?
Pod numer alarmowy 999 należy dzwonić wyłącznie w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia, które wymagają profesjonalnej interwencji medycznej. Połączenia są przekierowywane bezpośrednio do dyspozytorów w stacjach pogotowia ratunkowego, którzy wysyłają na miejsce danego zdarzenia odpowiedni zespół medyczny, biorąc pod uwagę informacje uzyskane od rozmówcy.
Numery 999 i 112 – na czym polega różnica?
Systemy powiadamiania ratunkowego 112 i 999 różnicuje przede wszystkim czas obsługi połączeń przychodzących. W przypadku zgłoszeń z ogólnoeuropejskiego numeru alarmowego może być on nawet dwukrotnie dłuższy. Skąd te rozbieżności?
Numer 112 łączy z tzw. centrum powiadamiania ratunkowego, a stamtąd dopiero łączeni jesteśmy z dyspozytorem medycznym, czyli numerem 999. Użycie numeru 112 wydłuża więc czas oczekiwania. Jest to z resztą powodem opóźnienia planowanego zlikwidowania numeru 999 – zauważa na swoim blogu lekarz anestezjologii Krzysztof Wernicki.