Czy każdy powinien przyjmować witaminę D? Odpowiedź może zaskoczyć

Czy każdy powinien przyjmować witaminę D? Odpowiedź może zaskoczyć

Dodano: 
Witamina, witamina D
Witamina, witamina D Źródło:Fotolia / ExQuisine
Mówi się, że witamina D pomaga powstrzymać zmęczenie, depresję, a nawet raka. Ale niektórzy eksperci twierdzą, że dla osób o jej zdrowym poziomie suplementy nie są pomocne. Jaka jest prawda?

Ponieważ wielu z nas jest zamkniętych w naszych domach ze względu na izolację, pojawiają się obawy dotyczące braku światła słonecznego - i możliwego niedoboru witaminy D. Dla wielu powszechnym rozwiązaniem jest przyjmowanie suplementów.

Suplement bywa reklamowany jako niemal cud. Zarówno suplementy witaminy D2, jak i D3 są dostępne bez recepty i zostały powiązane z poprawą odporności, zmęczenia i osłabienia mięśni, bólu kości i depresji. Mówi się również, że pomagają powstrzymać raka i konsekwencje starzenia się. Ale debata na temat tego, czy wszyscy dorośli muszą przyjmować suplementy witaminy D wciąż trwa. Niewielu wątpi w rolę witaminy D w regulacji poziomu wapnia i fosforanów w organizmie, dlatego też osoby z niedoborem witaminy D są szczególnie zachęcane do zajęcia się tą kwestią.

Ale niektórzy eksperci twierdzą, że osoby ze zdrowym poziomem witaminy D nie potrzebują suplementów. Innymi słowy u zdrowych ludzi witamina D nie jest, jak niektórzy mieli nadzieję, sposobem zapobiegania chorobom.

Czytaj też:
Czy już można przestać suplementować witaminę D?

Więc jak jest naprawdę?

Pomimo nazwy witamina D nie jest witaminą, a hormonem, który promuje wchłanianie wapnia w organizmie. Oprócz kilku pokarmów, takich jak tłuste ryby, witamina D jest trudna do znalezienia w diecie. Ale w obecności promieni UVB nasza skóra może wytwarzać własną ze zwykłego cholesterolu.

Różne wytyczne dot. witaminy D powstały głównie w ramach walki z krzywicą w połowie XX wieku. Wiemy, że niski poziom witaminy D zmniejsza poziom wapnia w organizmie, co prowadzi do zmniejszenia gęstości kości i może powodować krzywicę, szczególnie u niemowląt i dzieci.

Jednak zalecenia zostały ostatnio poszerzone, przynajmniej przez Stowarzyszenie Dietetyków z Wielkiej Brytanii. W poście wydanym w marcu 2020 r. napisali oni: „Jeśli musisz się izolować lub nie możesz wyjść na zewnątrz, powinieneś rozważyć codzienną suplementację 10 mikrogramów (dorośli i dzieci powyżej pierwszego roku życia)”.

Niski poziom witaminy D może powodować osłabienie mięśni. Jedno badanie wykazało, że niski poziom witaminy D był częsty wśród osób ze zmęczeniem, a ich objawy uległy poprawie po pięciu tygodniach suplementacji witaminy D, podczas gdy małe badanie z Newcastle University wykazało, że niski poziom witaminy D może powodować zmęczenie. Badania pacjentów z rakiem wykazały podobne efekty. Witamina D może również wspomagać i regulować układ odpornościowy poprzez usuwanie bakterii.

Czytaj też:
Bezpieczne opalanie podczas pandemii, czyli jak przyjmować witaminę D ze słońca

Zdrowie kości

Ale znaczenie witaminy D niekoniecznie oznacza, że osoby o zdrowym poziomie witaminy D wymagają suplementów. Dwie z najczęstszych przyczyn suplementacji to wzrost i rozwój kości.

Obecne wytyczne na temat tego, ile witaminy D należy wziąć pod uwagę w badaniach z udziałem starszych osób mieszkających w domach opieki, które nie są tak narażone na słońce i są bardziej podatne na złamania i osteoporozę niż ogół populacji. Ale Tim Spector, profesor epidemiologii genetycznej w King's College London, twierdzi, że takie badania prawdopodobnie mają wady.

To prawda, że dowody nie są jednoznaczne. W jednej metaanalizie opublikowanej w sierpniu 2018 r. stwierdzono, że zwiększenie poziomu witaminy D w populacji ogólnej raczej nie zmniejszy ryzyka złamań kości u zdrowych osób. Metaanaliza 81 badań stwierdzono, że suplementacja witaminy D nie zapobiega pęknięciom lub zwiększa gęstość mineralną kości. Naukowcy doszli do wniosku, że wytyczne powinny zostać zaktualizowane, aby to odzwierciedlić.

Jednak są też inne głosy. Suplementy witaminy D mogą być przydatne dla grup, które nie są wystawione na działanie promieni słonecznych. Według NHS ludzie muszą przebywać na zewnątrz tylko przez krótki czas, z odkrytymi przedramionami oraz bez ochrony przeciwsłonecznej, aby uzyskać wystarczającą ilość witaminy D między marcem a październikiem.

Naukowcy również nie znaleźli wyraźnych dowodów. W jednej metaanalizie badającej zapobieganie złamaniom w społeczności, domach opieki i szpitalnych populacjach pacjentów hospitalizowanych stwierdzono, że sama witamina D raczej nie zapobiegnie złamaniom dawek i preparatów testowanych do tej pory u osób starszych. A niektóre dowody sugerują, że wysokie dawki mogą faktycznie prowadzić do zwiększenia liczby złamań i upadków. W jednym randomizowanym badaniu stwierdzono, że comiesięcznie przyjmowane wysokie dawki witaminy D zwiększały ryzyko upadków wśród osób starszych o 20-30% w porównaniu z tymi, którzy otrzymywali mniejszą dawkę.

Prowadzone są również sprzeczne badania nad związkiem między witaminą D a innymi chorobami, nawet starzeniem się.

Jednym z głównych twierdzeń jest to, że suplementy witaminy D wzmocnią układ odpornościowy. Naukowcy przeanalizowali dane z 25 badań klinicznych z udziałem 11 tys. pacjentów z 14 krajów i odkryli niewielką korzyść z codziennego lub cotygodniowego uzupełniania witaminy D w celu zmniejszenia ryzyka infekcji dróg oddechowych, ataków astmy i zapalenia oskrzeli. Wkrótce spotkało się to z ostrą krytyką.

W jednym artykule analizującym związek między witaminą D a oczekiwaną długością życia stwierdzono, że witamina D3 może pomóc w homeostazie białek – procesie, w którym białka są regulowane w komórkach w celu utrzymania ich zdrowia.

Ale inne badania były mniej rozstrzygające. W jednej metaanalizie stwierdzono, że potrzebne są dalsze badania w celu wyjaśnienia wpływu witaminy D na śmiertelność. Związek między chorobą sercowo-naczyniową a witaminą D został również odpowiednio ustalony: związek ten może oznaczać, że choroby serca powodują niski poziom witaminy D, a nie odwrotnie.

Czytaj też:
Smoczy owoc, czyli pitaja. Co to jest i czy warto włączyć go do diety?

Źródło: BBC