ATLAS, czyli podtrzymywanie nieba. „Cudownie, że są lekarze, którym chce się szukać nowych rozwiązań”

ATLAS, czyli podtrzymywanie nieba. „Cudownie, że są lekarze, którym chce się szukać nowych rozwiązań”

Dodano: 
Hematolodzy: Badanie ATLAS może zmienić standard leczenia szpiczaka
Hematolodzy: Badanie ATLAS może zmienić standard leczenia szpiczaka 
Z perspektywy polskich pacjentów to było ważne badanie, bo wszyscy zyskali możliwość leczenia terapiami, które nie były u nas dostępne. Z perspektywy światowych standardów, wyniki badania mają szansę zmienić standard leczenia podtrzymującego szpiczaka po przeszczepie szpiku – tak komentują wyniki badania ATLAS hematolodzy.

Jeszcze kilkanaście lat temu średnia długość życia po diagnozie szpiczaka to było kilkanaście miesięcy. Od 2006 roku w tej chorobie dokonuje się jednak krok po kroku rewolucja – co kilka miesięcy rejestrowany jest nowy lek, nowy schemat leczenia, które stopniowo wydłużają życie pacjentów.

Póki co szpiczak nadal jest chorobą, której nie można wyleczyć, jednak w przypadku coraz większej liczby osób jest to choroba, z którą po prostu się żyje. Do światowego wyścigu o coraz lepsze leczenie szpiczaka dołączyli polscy hematolodzy.

ATLAS, czyli podtrzymywanie remisji choroby

Po to, żeby leczyć skuteczniej, często trzeba wyjść poza utarte schematy i zaproponować nowy sposób leczenia, a potem udowodnić w badaniu klinicznym, że działa i faktycznie jest bardziej skuteczny. Pomysł na takie rozwiązanie często mają lekarze zajmujące się daną chorobą, a nie firma produkująca lek. Wtedy pozostaje tylko znaleźć sponsorów, by przeprowadzić tzw. niekomercyjne badania kliniczne (niesponsorowane przez firmę farmaceutyczną).

I właśnie po to, by takie niekomercyjne badania kliniczne prowadzić, kilka lat temu polscy hematolodzy stworzyli Polskie Konsorcjum Szpiczakowe. Dzięki osobistym kontaktom z prof. Andrzejem Jakubowiakiem z University of Chicago, pojawił się pomysł na pierwsze w Polsce niekomercyjne badanie kliniczne w szpiczaku.

W mitologii greckiej Atlas podtrzymywał sklepiennie niebieskie. W przypadku szpiczaka badanie ATLAS miało pokazać skuteczniejszy sposób podtrzymania remisji, czyli braku oznak choroby, po autologicznym przeszczepieniu komórek krwiotwórczych (od tego samego dawcy).

– W przypadku szpiczaka przeszczepienie szpiku jest obecnie najlepszą opcją leczenia. Co prawda nie prowadzi do wyleczenia, jednak remisja jest po nim najdłuższa – mówi dr hab. Dominik Dytfeld z Katedry i Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, prezes Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego.

Po to, żeby jeszcze bardziej wydłużyć remisję, podaje się leczenie podtrzymujące. Już od kilku lat standardem na świecie jest podawanie w tym celu jednego z nowoczesnych leków (lenalidomidu). Dla polskich chorych do stycznia 2023 takie leczenie było niedostępne. Tym ważniejsza dla chorych była możliwość udziału w badaniu ATLAS, w którym od 2016 roku wszyscy pacjenci dostawali leczenie podtrzymujące: albo sam lenalidomid, albo bardziej agresywny schemat złożony z trzech leków (karfilzomibu, lenalidomidu i deskametazonu), zaproponowany przez prof. Jakubowiaka i Polskie Konsorcjum Szpiczakowe.

Sukces na ASCO i publikacja w Lancecie

Wyniki badania ATLAS odbiły się szerokim echem podczas kongresu ASCO w ubiegłym roku (było to jedyne prezentowane podczas ASCO badanie kliniczne trzeciej fazy dla pacjentów ze szpiczakiem, porównujące nowy schemat leczenia z dotychczasowym). Jego wyniki zostały zakwalifikowane do elitarnej grupy najciekawszych abstraktów „Best of ASCO”, wzbudziły duże zainteresowanie także podczas konferencji EHA (European Hematology Association).

W styczniu 2023 wyniki badania zostały opublikowane w Lancet Oncology, co jest kolejnym krokiem, by zaproponowany schemat terapii stał się międzynarodowym standardem.

Czytaj też:
Prof. Giannopoulos: Każdy z chorych na szpiczaka ma własną ścieżkę leczenia

Wyniki badania ATLAS wykazały, że u pacjentów po przeszczepieniu szpiku bardzie opłaca się stosować bardziej agresywny, trójlekowy – różnica czasu do progresji (wznowy objawów) choroby wynosiła półtora roku. U części pacjentów choroba do tej pory nie wróciła.

– Nawet jeśli po przeszczepieniu uzyskujemy całkowitą remisję, czyli nie widzimy choroby za pomocą dostępnych badań, to nie oznacza, że w organizmie nie ma już w ogóle komórek nowotworowych. Praktyka pokazuje, że one są, tylko nie potrafimy ich dostrzec dziś dostępnymi badaniami i wcześniej czy później dojdzie do nawrotu. Dzięki bardziej intensywnemu leczeniu zmniejszamy liczbę komórek nowotworowych w organizmie. Im głębszą remisję uzyskamy, im mniej pozostanie komórek nowotworowych, tym nawrót choroby będzie późniejszy – tłumaczy prof. Tomasz Wróbel, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku UM im. Piastów Śląskich.

Czytaj też:
Jak zmniejszyć liczbę zgonów z powodu nowotworów: debata Wprost z wiceministrem Miłkowskim

Komercyjne i niekomercyjne badania kliniczne

Większość badań klinicznych to badania komercyjne, prowadzone przez firmy farmaceutyczne, których celem jest wykazanie, że nowy lek (schemat terapii) jest korzystniejszy, a potem jego zarejestrowanie.

– Wielu pacjentów w korzysta z nowych leków w ramach badań klinicznych, które potem są potem rejestrowane. Poszukiwanie każdego nowego sposobu terapii jest ważne. Na wielu etapach naszych zaleceń mówimy, że jeśli jest dostępne badanie kliniczne, to należy włączyć do niego pacjenta. Oczywiście jest to propozycja, a nie przymus – mówi prof. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej UM w Lublinie, lekarz kierujący Oddziałem Hematologicznym Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli.

– Badania niekomercyjne mogą mieć inny cel: uzupełnienie tego, co nam, lekarzom praktykom wydaje się bardzo potrzebne, jak właśnie, w przypadku badania ATLAS: wprowadzenie bardziej skutecznego leczenia podtrzymującego remisję choroby – dodaje prof. Giannopoulos.

Dodatkowym atutem badania ATLAS było to, że schemat leczenia był dopasowywany do pacjenta, na podstawie bardzo dokładnych badań molekularnych. U niektórych osób, u których nie było widać minimalnej choroby resztkowej i którzy nie mieli wysokiego ryzyka wznowy, lekarze zmieniali schemat leczenia z bardziej agresywnego na jednolekowy.

Korzystają pacjenci

Na wprowadzenie nowego schematu leczenia do międzynarodowych zaleceń, a także na możliwość standardowego leczenia w Polsce, trzeba będzie jeszcze poczekać, jednak już dziś na udziale w badaniu ATLAS skorzystali pacjenci. – Rozpocząłem badania kliniczne 62 miesiące temu, jak dotąd mam całkowitą remisję – opowiada Grzegorz.

Czuje się świetnie, nie ma żadnych objawów choroby, prowadzi aktywne życie: – Postanowiłem że raz do roku będę przyjeżdżał na kontrolę rowerem. W 2022 przejechałem do Poznania w sześć dni ponad 460 km. Cudownie, że są lekarze, którym chce się szukać nowych rozwiązań: to dzięki nim szpiczak obecnie nie jest wyrokiem – mówi.

Badanie ATLAS jest pierwszym niekomercyjnym badaniem klinicznym, prowadzonym przez Polskie Konsorcjum Szpiczakowe. Kolejne (PEDATOR, COBRA) wypróbowują inne nowe schematy leczenia w szpiczaku, z kolei badanie obserwacyjne POMOST ma na celu pokazanie, jak faktycznie są diagnozowani i leczeni pacjenci w Polsce. Już zakończone jest badanie Obi-1 w rzadkiej chorobie, jaką jest makroglobulinemia Waldenstroma: wkrótce można spodziewać się publikacji jego wyników, a w przyszłości być może również na jego podstawie zmiany zaleceń. Dzięki prowadzonym badaniom polscy hematolodzy już zmieniają szanse pacjentów.

Czytaj też:
Prof. Giannopoulos: Liczy się czas i skuteczność pierwszego leczenia
Czytaj też:
Rewolucja w medycynie. Terapie genowe przebojem wchodzą do Polski. Są bezpieczne?

Cały artykuł dostępny jest w 9/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.