UEG, Local Heroes, MISBHV, God Save Queens czy ESTby ES. – to nie jest medialna pierwsza liga polskiej mody. Te marki rzadko noszą polscy celebryci, nadal będący głównym nośnikiem wiedzy o modzie w naszym kraju. Jednak to one coraz śmielej podbijają globalny rynek mody. Często metodami dalekimi od konwencjonalnych. Każdy lubi dostawać prezenty bez okazji, uznała Areta Szpura, która wraz z Karoliną Słotą wymyśliła markę Local Heroes. Kapitał założycielski? Około 600 zł. Wychodząc ze słusznego założenia, że nikt nie zrobi ci lepszej reklamy niż gwiazdy show-biznesu, właścicielki firmy namierzyły posiadłości wybranych przez siebie celebrytów za pomocą… Google Maps. Przeczesywały w Los Angeles ulicę po ulicy i porównywały widok rezydencji z lotu ptaka do zdjęć z plotkarskich portali czy magazynów. Ominąwszy agentów, menedżerów i PR-owców, wysyłały paczki z ubraniami wprost do domów celebrytów.
Pisz do Biebera
Oczywiście prawdopodobieństwo, że gwiazdy światowego formatu założą podarowane im ubrania, po czym pochwalą się nimi publicznie, nie wydawało się duże. Jednak gdy zdjęcie Justina Biebera w koszulce z hasłem Local Heroes „Doing Real Stuff Sucks” (w wolnym tłumaczeniu: praca nie popłaca) obiegło światowe media, okazało się, że w tym szaleństwie jest metoda. Local Heroes to koszulki, dodatki i sportowe, proste ubrania z bawełny z chwytliwymi hasłami. Teoretycznie oferta jakich wiele. Co zatem sprawiło, że doceniły je postaci pokroju Biebera. – Byliśmy jednymi z pierwszych, którzy podchwycili hasła z internetu, zanim jeszcze skopiowały nas duże firmy.
Wcześniej ludzie nie zastanawiali się, co głoszą napisy na ich koszulkach, bo liczyła się tylko grafika – mówi Areta Szpura. Czasem zresztą nie musiały to być koszulki, lecz drobiazgi o wartości kilku złotych. Na przykład zapalniczka, którą na swoim profilu na Instagramie pochwaliła się Rihanna, czyli lepiej być nie mogło. Bo piosenkarka nie tylko jest megagwiazdą, która sprzedała 200 mln płyt, ale także ikoną stylu. Współpracowała z Diorem, Armanim czy Manolo Blahnikiem, za każdym razem zgarniając imponujące honoraria. O reklamie, jaką zrobiła Local Heroes, polskie marki nie mogą nawet marzyć. Ambitne warszawianki wkrótce powiększyły grono swoich klientów o supermodelkę Carę Delevigne, wokalistę Ritę Orę czy dawną gwiazdkę „Hannah Montana”, a dziś księżniczkę pop Miley Cyrus. Za każdym razem wysyłały ubrania kurierem. Dzięki Cyrus, której Instagram śledzą 42 mln fanów, świat poznał poliestrowe futerko z kolekcji Local Heroes. Założyła je na nagranie jednego z odcinków amerykańskiego „The Voice”, gdzie jest jurorką.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.