26 zatrudnionych w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu anestezjologów zdecydowało się na wypowiedzenie klauzuli opt-out. Jest to pisemne oświadczenie pracownika dyżurującego o wyrażeniu zgody na pracę, w wymiarze przekraczającym standardowe 48 godzin w tygodniu. Przez taki krok lekarzy, szpital jest zmuszony do odwoływania operacji kardiologicznych dzieci, ponieważ nie ma odpowiedniego zabezpieczenia dla przeprowadzanych zabiegów. Personel Szpitala Dziecięcego przyznaje, że zagraża to zdrowiu małych pacjentów.
Wczoraj w jednym ze szpitali położniczych w Krakowie poinformowano o czterech noworodkach, u których stwierdzono wadę serca. Lekarze chcieli przewieźć dzieci do placówki w Prokocimiu, ale stwierdzono tam, że nie ma możliwości przyjęcia noworodków. Dwójkę niemowląt musiano odesłać do szpitala na Śląsku.
Eksperci uważają, że Szpital Dziecięcy w Krakowie-Prokocimiu jest jedną z najlepszych placówek kardiochirurgicznych w Polsce i absurdem jest odsyłanie potrzebujących z Krakowa do innych ośrodków medycznych. Rzeczniczka placówki Natalia Adamska-Golińska przyznała, że nie zna sprawy i obiecała sprawdzenie tematu.