„Działacze antyszczepionkowi dostali od posłów mandat: jesteście OK, walczcie dalej”

„Działacze antyszczepionkowi dostali od posłów mandat: jesteście OK, walczcie dalej”

Szczepienie
Szczepienie Źródło:Fotolia / Mediteraneo
Działacze antyszczepionkowi dostali od posłów mandat: jesteście OK, walczcie dalej, dla naszej sławy i waszej. Sprawcie, żeby rodzice poczuli, co to prawdziwy strach.

W ogólnopolskim Stowarzyszeniu Szerzenia Wiedzy o Szczepieniach nastał czas pogodnego spoglądania w przyszłość. Sejm przyjął obywatelski projekt ustawy o dobrowolności szczepień do dalszych prac w komisjach celem odbycia nad nim debaty. Nastał jednak i czas jeszcze cięższej pracy i mobilizacji, bo debata nareszcie nie będzie cenzurowana, jak to zauważyła Justyna Socha ze Stop NOP. Posłowie dali jej szansę na to, by wybrzmiała.

Zgoda, ta debata musi się odbyć. Lęku przed szczepieniami nie warto dusić karami, czy kolejnymi restrykcjami, bo to prosta droga do tego, żeby go jeszcze umocnić. A nasze państwo nie działa dostatecznie sprawnie, by konsekwentnie pilnować tych, którzy bojąc się powikłań po szczepieniach i unikają ich. Znam osobiście ludzi, którzy tak robią i nie nikt się do nich z tego powodu nie zgłasza. Próba tłumienia lęku siłą w naszych realiach może skończyć się co najwyżej mniejszą wyszczepialnością.

Uczciwa debata szanująca lęki rodziców o dzieci, uwzględniająca winę świata medycznego w powstaniu tych lęków, a jednocześnie rozprawiająca się z tymi obawami jest potrzebna. Tylko mam propozycję: wyobraźmy sobie taką debatę w komisji sejmowej. Wyobraźmy sobie posłów Kukiz15, jak profesjonalnie weryfikują napływające z różnych stron naukowe dane i argumenty, jak za pomocą wszelkiej dostępnej wiedzy rozstrzygają, czy szczepienie przeciw odrze rzeczywiście może przyczynić się do nagłej śmierci łóżeczkowej niemowlaka, albo do autyzmu. Już widzę posła Pawła Skuteckiego, jak do bólu rzetelnie waży racje, żeby dojść do prawdy. Widzę też polityków PO i Nowoczesnej, jak korzystając z tego, że ta debata się toczy dążą do uspokojenia nastrojów, rozwiania lęków i skupienia się na pozbawionej emocji racjonalnej rozmowie. I widzę jeszcze, jak żadnemu z uczestników debaty odbywającej się w sejmowej komisji nie chodzi o efektowne przemowy przeczołgujące przeciwnika, o błyskotliwe frazy, które będą powtarzane w autobusach, tylko o ustalenie raz na zawsze, dlaczego ludzie się boją, czy mają rację i co zrobić, żeby się nie bali. Próbkę mieliśmy już podczas debaty w sejmie, dalej będzie jeszcze lepiej. No, dobra, tośmy się pośmiali.

Debata rozgrzewająca emocje nie rozwieje żadnych wątpliwości. Ludzie zaczną bać się jeszcze bardziej, znajdzie się kolejny powód do kłótni rodzinnych na imieninach u babci, a politycy będą na zgrabnych wizjach apokalipsy rozszerzać sobie elektorat. Działacze antyszczepionkowi dostali od nich mandat: jesteście OK, walczcie dalej, przyjmiemy was do naszego klubu ludzi popularnych i ważnych. A rodzice, którzy chcą tylko jak najlepiej dla swoich dzieci dostali sygnał: bójcie się i to jak najbardziej. Bo ich lęk jest teraz politykom naprawdę potrzebny.

Czytaj też:
Sejm zdecydował. Projekt antyszczepionkowców trafi do komisji

Źródło: WPROST.pl