Jego żona zmarła podczas urlopu. Wydano mu ciało bez oczu, serca i kilku innych organów

Jego żona zmarła podczas urlopu. Wydano mu ciało bez oczu, serca i kilku innych organów

Peter i Lynne Crouch
Peter i Lynne Crouch Źródło:Newspix.pl / SWNS
Podróż na Dominikanę miała być wyjazdem marzeń oraz okazją do odpoczynku. Zakończyła się jednak tragedią, której konsekwencje Peter Crouch odczuwa do dzisiaj. Mężczyzna wciąż nie wie, co stało się z organami jego żony, która zachorowała podczas urlopu.

Peter i Lynne Crouch mieszkali w brytyjskim Loughton. Małżeństwo przed świętami Bożego Narodzenia zdecydowało się na dwutygodniowy wyjazd na Dominikanę. Tam zatrzymali się w Punta Carna, gdzie zakwaterowano ich w jednym z hoteli. Nad rankiem 23 grudnia Lynne zaczęła narzekać na złe samopoczucie. Była mocno osłabiona i wymiotowała, więc przedstawiciele biura podróży oraz pracownicy ośrodka postanowili wezwać karetkę.

Sprzedane na czarnym rynku?

Mężczyzna twierdzi, że lekarze popełnili w szpitalu serię błędów. Najpierw naliczyli Peterowi 2 tys. dolarów za badanie mające potwierdzić, czy Lynne jest w ciąży. Później zdiagnozowali u niej pełzaka czerwonki, czyli pasożyta. Zignorowali przy tym wielokrotne prośby męża o badanie pod kątem wystąpienia zapalenia opon mózgowych. 24 grudnia na ciele kobiety pojawiły się duże fioletowy plamy, a lekarze w końcu stwierdzili, że cierpi na wspomniane zapalenie. Poddano ją kwarantannie i zabrano do większego szpitala. Tam zmarła następnego dnia, dokładnie w swoje 54. urodziny.

Jako oficjalną przyczynę zgonu podano zapalenie opon mózgowych. Gdy miesiąc później przewieziono jej ciało do Wielkiej Brytanii, sekcja zwłok nie wykazała nawet śladu tej choroby. Co więcej, brakowało oczu, serca, żołądka oraz sześciu innych narządów. Peter przez kilka miesięcy walczył o to, by organy zwrócono. Kontaktował się ze szpitalem w Dominikanie i groził, że pojedzie tam osobiście. Po niemal sześciu miesiącach narządy przysłano, ale brytyjski koroner nie reagował już na prośby o przeprowadzenie testów DNA. Peter jest z kolei przekonany, że nie są to organy należące do jego żony.

Portal Mirror, który przedstawił tę historię, dotarł do Nancy Scheper-Hughes, która jest wiodącym badaczem przeszczepów narządów. Twierdzi ona, że organy należące do Brytyjki mogły zostać sprzedane na czarnym rynku w Dominikanie i znalazły już nowego „właściciela”. Może o tym świadczyć fakt, że zaginione narządy należące rzekomo do Lynne zostały odesłane dopiero po kilku miesiącach.

Czytaj też:
Turyści w tym miejscu mają pecha. Tylko jedno kąpielisko nad Bałtykiem zamknięte

Źródło: Mirror