Ministerstwo Zdrowia zajmie się „małpkami”. Wprowadzi zakaz ich sprzedaży?

Ministerstwo Zdrowia zajmie się „małpkami”. Wprowadzi zakaz ich sprzedaży?

Alkohol, sklep, zdj. ilustracyjne
Alkohol, sklep, zdj. ilustracyjne Źródło: Fotolia / Direk Takmatcha
Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, Ministerstwo Zdrowia chce zająć się sprzedażą „małpek”, czyli wódek w butelkach o małej pojemności. To efekt m.in. nacisków ze strony samorządów.

Z ustaleń „Dziennika Gazety Prawnej” wynika, że samorządowcy od jakiegoś czasu naciskają na Ministerstwo Zdrowia, aby podjęło działania mające na celu ograniczenie sprzedaży tzw. „małpek”, czyli wódek w butelkach o małej pojemności. Resort miał wyrazić zgodę na powołanie zespołu ekspertów, który miałby na celu wypracowanie nowych rozwiązań. Ministerstwo przekazało również, że w zakresie profilaktyki i rozwiązywania problemów związanych z uzależnieniami prowadzone są już zaawansowane prace. Według dziennikarzy prace zespołu mogą dotyczyć podniesienia akcyzy na „małpki” lub nawet wprowadzenia całkowitego zakazu ich sprzedaży. Większość samorządowców popiera ograniczenie sprzedaży tego typu alkoholu, niektórzy zwracają jednak uwagę na fakt, iż wprowadzenie zakazów może doprowadzić do rozwoju szarej strefy, a tym samym jeszcze większego spożycia alkoholu w małych butelkach.

Kto kupuje „małpki”?

Problem „małpek” jest poważny. Z szacunkowych danych firmy badawczej Synergion wynika, że codziennie sięga po nie aż 3 mln osób. Małe butelki wódki kupują niemal wszystkie grupy społeczne. Według sprzedawców największą grupą kupujących są osoby mające problem z alkoholem oraz pracownicy fizyczni (ok. miliona). Niewiele mniej liczne są grupy konsumentów małych buteleczek wśród ludzi młodych (20–25 lat), emerytów i młodych kobiet. Małe butelki przełamały tabu, że alkohol dla kobiety jest czymś kulturowo złym. Poręczna butelka z łatwością zmieści się do kieszeni czy damskiej torebki (77 proc. zaraz po zakupie chowa butelkę do torby lub kieszeni). „Małpki” sprzedają się dobrze o każdej porze dnia – 28 proc. rano, 36 proc. popołudniu, zazwyczaj tuż po zakończonej pracy, i tyle samo wieczorem po godz. 18.00. Ponad 90 proc. osób kupuje bez zastanowienia, dokładnie wiedzą, jaką wódkę kupić.

Czytaj też:
Wpadka dziennikarki w „Pytaniu na śniadanie”. Chodzi o chorych muzyków

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna