Pakiet onkologiczny się sprawdza. Po dziewięciu tygodniach kończymy diagnozę nowotworu – chwaliła się na dwa dni przed debatą z Beatą Szydło premier Ewa Kopacz. I rzeczywiście – pacjent, u którego lekarz podejrzewa raka, z miejsca trafia na tzw. szybką ścieżkę onkologiczną. Między kolejnymi etapami: badaniami, wizytami u kolejnych specjalistów, a potem skierowaniem na leczenie, mija zwykle nie więcej niż zapowiadane dziewięć tygodni. Gwarantem jest karta DiLO (diagnostyki i leczenia onkologicznego), zwana też zieloną kartą, która stanowi podstawę do refundacji z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Starzy kłamią na SOR-ze
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.