Pacjenci onkologiczni mogą być leczeni szybciej i skuteczniej. Walka z nowotworami wymaga jednak zmiany podejścia
– Jesteśmy w trakcie ustanawiania Narodowej Sieci Onkologicznej, Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych i te nowe zadania, chociaż opierające się na dotychczas realizowanych, wymagają nowych możliwości działania i analizy danych. Wierzymy, że firma Philips, zaangażowana m.in. w zaawansowane technologie, także analizy danych, nam w tym pomoże – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes prof. dr hab. n. med. Jan Walewski, dyrektor Centrum Onkologii Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie.
– List intencyjny, który podpisaliśmy z warszawskim Centrum Onkologii, pozwoli na rozwój projektów w obszarach: Data Warehouse, stosowania sztucznej inteligencji w onkologii, a także wykorzystania najnowszych technologii – podkreśla Reinier Schlatmann, prezes Philips w krajach Europy Środkowej i Wschodniej.
Przyszłe projekty w ramach współpracy mają obejmować między innymi inwestycje i badania w obszarze monitorowania i analizowania parametrów życiowych oraz wspieranie rozwoju cyfrowej patomorfologii. Zaawansowane technologie w tym zakresie są kluczem do wdrożenia nowego modelu value based healthcare, skoncentrowanego przede wszystkim na wartości leczenia, jaką ono stanowi dla pacjenta, a nie jego kosztach.
– Wartości, które value based healthcare wnosi do systemu, to podniesienie jakości i efektywności działania systemu tak, żeby pacjent był leczony lepiej, szybciej, skuteczniej, żeby nie czekał w kolejkach, a zastosowane terapie były w jego przypadku skuteczne, bo spersonalizowane – wskazuje dr Agnieszka Sznyk, prezes Instytutu Innowacji i Odpowiedzialnego Rozwoju INNOWO.
– Korzyści dla pacjentów z zastosowania tej idei to przede wszystkim wysoka jakość udzielanych świadczeń. Nie dotyczy to tylko leczenia, lecz także diagnostyki. Jakikolwiek błąd na etapie diagnostyki, niestety, przekłada się na bardzo złe wyniki leczenia. Pacjent źle zdiagnozowany jest przede wszystkim źle leczony – przekonuje dr n. med. Beata Jagielska, zastępca dyrektora ds. lecznictwa otwartego i rozliczeń świadczeń zdrowotnych Centrum Onkologii Instytutu w Warszawie.
Do tego właśnie są potrzebne rzetelne dane na temat choroby i pacjenta.
– Aby móc prawidłowo zakwalifikować pacjenta do nowoczesnego leczenia, musimy mieć miarodajne, dobre wyniki. To nie są zwykłe badania, sięgamy po najnowsze technologie i zdobycze badań genomicznych. Musimy mieć prawidłowe narzędzia, musimy wiedzieć, jak się nimi posługiwać, a to wymaga zewnętrznej certyfikacji, żeby ktoś sprawdził, czy rzeczywiście wykonujemy wszystko poprawnie. Nieprawidłowy wynik to właściwie wyrok dla pacjenta: brak możliwości skorzystania z leczenia albo nieprawidłowe zakwalifikowanie go do terapii – mówi dr Beata Jagielska.
Z kolei dla szpitali value based healthcare oznacza konkretne oszczędności. To szczególnie istotne w obliczu prognoz, które mówią o dynamicznym wzroście wydatków na opiekę zdrowotną. Raport Deloitte „2019 Global health care outlook” wskazuje, że w latach 2017–2022 tempo wzrostu na świecie wyniesie 5,4 proc. rocznie, dzięki czemu nakłady na ten sektor sięgną globalnie 10 bln dol.
– Likwidujemy koszty, których można uniknąć. Premiowanie świadczeniodawców ośrodków onkologicznych za usługę powoduje eskalację kosztów, niekoniecznie uzasadnionych. To nie sprzyja oszczędnościom, nie sprzyja koncentracji na trafnych rozwiązaniach, tylko są premiowane jakiekolwiek rozwiązania, które są dostępne – mówi prof. Jan Walewski.
Raport „Value based healthcare – nowa definicja ochrony zdrowia i jej wpływ na poprawę jakości leczenia”, opracowany przez Polską Koalicję Medycyny Personalizowanej, Instytut Innowacji Odpowiedzialnego Rozwoju INNOWO i Centrum Onkologii Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie, wskazuje, że w krajach, które wdrożyły taką koncepcję w życie, system opieki zdrowotnej znacznie się poprawił – zarówno jakość leczenia, jego dostępność, łańcuch dostaw opieki zdrowotnej, koordynacja i integracja procesów terapeutycznych. Przykładem mogą być m.in. Holandia i Stany Zjednoczone. Co istotne, polscy pacjenci i lekarze są już gotowi na nowoczesne rozwiązania w opiece zdrowotnej.
– Patrząc na wyniki Future Health Index, widać, że ponad 80 proc. pacjentów, którzy nie mają dostępu do elektronicznych danych medycznych, chce go mieć, zaś 69 proc. osób, które korzystają z tego dostępu, chciałoby, aby miał go także personel medyczny. Co więcej, także lekarze widzą korzyści z posiadania dostępu do danych medycznych pacjentów i historii ich choroby. Ponad połowa z nich wskazuje na poprawę wyników leczenia jako rezultat. Inne wskazywane przez nich korzyści to podniesienie satysfakcji z pracy i jakości oferowanej opieki – podkreśla Reinier Schlatmann.