„Sędziowie, politycy i Kaja G. śpią spokojnie, a ja walczę o życia dziecka”. Matka komentuje orzeczenie TK
Agata Morawska jest mamą Filipa, który mierzy się z mózgowym porażeniem dziecięcym i lekooporną padaczką. Kobieta w dosadny sposób skomentowała decyzję Trybunału Konstytucyjnego, zabraniającą wykonywania tzw. aborcji eugenicznej.
„Nie mów mi, że jestem złym człowiekiem”
Pani Agata w nocy po ogłoszeniu orzeczenia TK nie spała spokojnie. Jej syn miał atak padaczki, musiała podać mu leki i tlen. Kobieta dodaje, że zarówno sędziowie TK, jak i politycy i wspierająca ich Kaja Godek na pewno byliby z tego powodu bardzo zadowoleni. Podkreśla również, że nikt nie ma prawa mówić jej, że jest za zabijaniem dzieci i że gdyby mogła, zapewne poddałaby się aborcji.
Jak zaznacza, to ona, a nie politycy, mierzyła się z patrzeniem, jak po urodzeniu jej syn walczył o każdy oddech, jak do dziś wije się z bólu, gdy żadne leki mu nie pomagają. To ona słuchała „życzliwych”, którzy twierdzili, że jej dziecko albo umrze, albo „będzie warzywem”. Jak zauważa:
To ja byłam przy nim, gdy przechodził kolejną operację mózgu...
To ja codziennie poświęcam mu 24 h na dobę...
To ja codziennie sprawdzam w nocy, czy oddycha...
To ja widziałam w szpitalu umierające dzieci z wadami latentnymi...
To ja widziałam rodziców, którzy są wrakami człowieka po wyczerpującej opiece nad swoimi dziećmi....
TO JA, NIE TY... WIĘC NIE OCENIAJ moich poglądów, nie mów, że jestem za zabijaniem
Kobieta dodaje również, że łatwo mówić o tym, aby chronić życie nienarodzonych. Że „dziecko można oddać”. Ale gdzie? Do hospicjum, by zostało tam samotne, z milionem rurek, napadami bólu, cierpieniem? Jak dodaje Agata Morawska, matka, która, wiedząc, że jej dziecko będzie chore, decyduje się w takim momencie na aborcję, chce mu tylko oszczędzić cierpienia.
Mama Filipa proponuje również, by osoby, które tak głośno mówią o ochronie życia, zamieniły się z nią, jeśli mają ochotę. „Przecież BÓG was za to wynagrodzi”. Osoby te dzięki zamianie ról mogłyby pokazać, ile dla nich znaczy miłosierdzie. I na koniec dodaje:
To nic że zostaniesz z tym SAM, że będziesz żebrać o to żeby przetrwać...że staniesz się wyrzutkiem społecznym, stracisz przyjaciół, pracę i zdrowie... NIE CHCESZ? To nie oceniaj i nie zmuszaj innych...