Bierzesz zwolnienie, ale i tak pracujesz z domu? Tylko szkodzisz swojemu zdrowiu! Oto dlaczego
Kiedyś, będąc na zwolnieniu lekarskim, naprawdę się odpoczywało. Nie jechało się do biura, nie chodziło na spotkania, siedziało pod kołdrą i czekało na wyzdrowienie. Dzisiaj jest inaczej, bo przecież skoro i tak siedzimy w domu, to nic nie szkodzi temu, by jednak tego laptopa otworzyć. Przecież to nie kosztuje nic wysiłku, prawda? No niezupełnie.
Natasha Bhuyan, internistka z Phoenix w USA zaznacza, że w naszej kulturze nadal ważniejsza jest pracowitość niż samoopieka. Lekarka dodaje, że w czasie pandemii ludzie biorą mniej zwolnień niż zazwyczaj, choć i wcześniej zdarzało się, że mimo choroby wiele osób jeździło do biura i pracowało z cieknącym nosem, kichając w międzyczasie. Dzisiaj bardziej zdajemy sobie sprawę z potencjalnych zagrożeń, więc częściej pozostajemy w domu, ale nadal i w pracy. A to ma co najmniej trzy negatywne konsekwencje.
Dlaczego nie warto rezygnować ze zwolnienia chorobowego?
Gdy pracujesz w chorobie, jesteś mniej produktywny
Otwarcie służbowej skrzynki mailowej jako jedyna czynność zawodowa wykonana danego dnia nie liczy się jako praca. Czy w chorobie jesteś w stanie pracować nad większym projektem, który odkładałeś na później nawet wtedy, gdy byłeś zdrowy? Paradoksalnie więc lepiej skorzystać ze zwolnienia niż tylko teoretycznie być w pracy, nie mogąc się na niczym skupić i męcząc oczy patrzeniem w ekran.
Przez pracę możesz dłużej chorować
Stres tłumi odpowiedź immunologiczną, co oznacza, że organizmowi może zająć więcej czasu, aby wyleczyć się z choroby. A prawdziwy wypoczynek również wymaga... wysiłku. Czyli zadbania o właściwe nawodnienie organizmu i jedzenie zdrowych, bogatych w przeciwutleniacze, produktów. W chorobie to więc wyzdrowienie powinno być głównym priorytetem.
Zmuszenie się wzbudza niezdrowe oczekiwania
Np. wśród szefostwa. Jeśli jest odgórnie przyjęte, że w danym miejscu pracy nikt nie korzysta z chorobowego, trudno się na nie zdecydować, ale warto wprowadzić taki nowy i racjonalny precedens. W ten sposób nie łamiesz prawa, nie działasz przeciwko pracodawcy, a dbasz o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne.